Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Łódzki ratuje szkołę dla cudzoziemców

Maciej Kałach
Międzynarodowa szkoła dla dzieci cudzoziemców może się przenieść do liceum przy ul. Pomorskiej 161
Międzynarodowa szkoła dla dzieci cudzoziemców może się przenieść do liceum przy ul. Pomorskiej 161 Krzysztof Szymczak/archiwum
Ostatnie dni nauki były burzliwe dla uczniów międzynarodowej szkoły dla dzieci cudzoziemców w Łodzi oraz ich rodziców. Na początku czerwca krakowski właściciel dotychczasowej British International School Lodz zadeklarował, że wycofuje się z prowadzenia placówki. Czesne wynosiło 4 tys. zł miesięcznie.

Płacący za naukę rodzice, głównie przedstawiciele inwestujących w mieście firm, zwrócili się o pomoc do prezydent Hanny Zdanowskiej. Prezydent doprowadziła do spotkania z władzami Uniwersytetu Łódzkiego i Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W czwartek uczelnia, ŁSSE oraz magistrat ogłosiły, że kształcenie dzieci cudzoziemców w Łodzi zostanie utrzymane. Szkołę od 5 września ma prowadzić Fundacja Uniwersytetu Łódzkiego, ŁSSE oraz trzeci podmiot mający doświadczenie w tym typie edukacji.

W kończącym się roku szkolnym do obecnej placówki BISL uczęszcza ok. 40 uczniów w wieku od 3 do 17 lat. Edukacja prowadzona jest w tzw. systemie brytyjskim, a podobne szkoły można znaleźć prawie na całym świecie. To daje gwarancje rodzicom, że w przypadku, gdy korporacja "rzuci" ich do innego kraju lub nawet na inny kontynent, ich dziecko będzie mogło kontynuować naukę w przerwanym w Łodzi punkcie. - W przypadku braku szkoły, musiałabym opuścić Łódź - mówiła w czwartek Yvonne Kosowski z firmy zajmującej się produkcją korytek kablowych.

Z utrzymania szkoły w nowej formie cieszył się także Amit Lath, wiceprezes Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej. Cudzoziemcy obecni w czwartekw rektoracie UŁ spodziewają się, że placówka w nowej formie szybko się rozwinie.

W Łodzi pracuje blisko sto osób w podobnej sytuacji, które posyłają dzieci do szkoły w Warszawie, gdzie mieszkają one np. w internatach. Klientami szkoły mogłyby zostać także rodziny łodzian przebywających na kontraktach zagranicznych. Jeśli taki pracownik zacznie posyłać dziecko do placówki kształcącej w systemie brytyjskim, po przeniesieniu do rodzinnego miasta nie byłoby problemu z dokończeniem tego typu edukacji.

Trwają jeszcze ustalenia dotyczące m.in. siedziby szkoły. - Zgłosiliśmy rodzicom propozycję, aby już od września nauka rozpoczęła się w budynku przy ul. Pomorskiej 161, gdzie mieści się już Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego - mówił dr Rafał Majda, kanclerz UŁ. - Ten gmach daje lepsze warunki niż obecna siedziba przy ul. Emilii Plater 34.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Uniwersytet Łódzki ratuje szkołę dla cudzoziemców - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki