Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Medyczny w Łodzi zbada dopalacze

Adrian Jęcek
Pod lupę łódzkich naukowców trafi każda nowa substancja
Pod lupę łódzkich naukowców trafi każda nowa substancja archiwum
Wydział Farmaceutyczny łódzkiego Uniwesytetu Medycznego jako pierwszy w Polsce będzie kompleksowo badał legalne narkotyki zwane dopalaczami. A dokładniej rzecz ujmując, łódzcy naukowcy zbadają, jaki wpływ na ludzki organizm mają te niebezpieczne używki.

Uniwersytet dostał już 3 mln zł od ministra nauki. Właśnie ogłoszono przetargi na zakup nowoczesnego wyposażenia laboratorium.

- Mamy gotowy budynek i doborową grupę naukowców. Termin powstania laboratorium zależy tylko od tego, jak szybko uda się uporać z procedurami przetargowymi - mówi profesor Elżbieta Mikiciuk-Olasik, dziekan wydziału farmaceutycznego UM.

Badania będą wyjątkowo wnikliwe. Naukowcy z Łodzi podzielą je na kilka etapów. Najpierw ustalą w jaki sposób dopalacze reagują w połączeniu z innymi produktami spożywanymi przez ludzi. Będą je łączyć na przykład z alkoholem, lekami przeciwbólowymi, kawą.

- Dziś skutków takich bardzo oczywistych połączeń nikt nie bada, więc nie wiadomo, co grozi ludziom, którzy zażyją dopalcze, a biorą leki lub piją alkohol - tłumaczy Elżbieta Mikiciuk-Olasik.
Ale w laboratorium Uniwersytetu Medycznego będzie też testowany wpływ legalnych narkotyków na żywe organizmy. Najpierw na pojedyncze komórki, potem na zwierzęta.

- Będziemy badać każdą nową substancję, którą wprowadzą do obrotu dystrybutorzy dopalaczy. To ważne, bo oni często zmieniają skład tych substancji - mówi Elżbieta Mikiciuk-Olasik. - Te używki nie są niczym innym, jak zmodyfikowanymi cząsteczkami znanych narkotyków, amfetaminy, ekstazy, marihuany. Dlatego trzeba dołożyć starań, by dowiedzieć się, co grozi po ich zażyciu.

Walkę z dopalaczami chce zaostrzyć także Ministerstwo Zdrowia, Ministrowie pracują nad ustawą, według której dopalacze zostaną zaliczone do środków zastępczych, czyli zażywanych zamiast substancji odurzających lub psychotropowych. Do tej pory dystrybutorzy dopalaczy omijali prawo, twierdząc, że są to tzw. produkty kolekcjonerskie. Takie, których nie można zażywać. W myśli nowych przepisów, podejrzany produkt będzie mógł być wycofany z rynku aż na 18 miesięcy. Ministerstwo chce powołać Zespoły Oceny Ryzyka, w skład których wejdą lekarze, toksykolodzy, przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i MSW. Zespoły te zlecą badanie konkretnych dopalaczy i wydadzą opinię na ich temat. Może się to skończyć przedstawieniem zaleceń dotyczących stosowania substancji, czy ustaleniem granicy wieku osoby, która może go spożywać. Ale także…wycofaniem produktu z rynku.

I tu łódzkie laboratorium mogłoby odegrać kluczową rolę, jako miejsce, w którym takie badanie się przeprowadza.

- To Ministerstwo Zdrowia powoła jednostki, które zajmą się badaniami. Ale nie jest wykluczone, że jedną z nich będzie laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Łodzi - mówi posłanka Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO, która zajmuje się nową ustawą.

W województwie łódzkim po zażyciu dopalczy zmarły już dwie sosoby. 24-letni mieszkaniec Zgierza oraz 21-letni łodzianin. Mężczyzn nie udało się uratować, bo lekarze nie mogli zidentyfikować substancji, które były w składzie zażytych przez nich dopalaczy.

Władze Łodzi od dwóch miesięcy starają się walczyć z dopalaczmi. - Cieszę się, że pojawi się placówka, która pomoże w tej walce. Gdy tylko laboratorium rozpocznie prace, będzie mógł liczyć na pomoc finansową ze strony miasta - mówi Tomasz Sadzyński, prezydent Łodzi.
wsp. Tomasz Nyczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki