W poważnych tarapatach finansowych znalazł się popularny, trzygwiazdkowy hotel Borowiecki przy ul. Kasprzaka w Łodzi, w którego otwarciu uczestniczył znany aktor Daniel Olbrychski. Wiele wskazuje na to, że dobiła go pandemia koronawirusa, kiedy to został zamknięty i do dziś nie otworzył swoich podwojów.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Pracownicy znaleźli się na lodzie, zapewne bez zaległych wynagrodzeń. Stąd ich rozgoryczenie. Jego przejawem jest duża karta przyklejona do drzwi hotelowych, która wzbudza zainteresowanie i wywołuje komentarze przechodniów.
„Oddaj pieniądze swoim pracownikom!” - czytamy w tekście skierowanym najpewniej do właściciela hotelu Borowiecki. „Masz czas do połowy sierpnia. Prawnicy już zajmują się tą sprawą. Spodziewaj się wezwań do sądu. Oszukani pracownicy”.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Hotel jest zamknięty, a jego telefony milczą. Stoi w dogodnym punkcie miasta, zaledwie 2 km od Atlas Areny, co zostało podkreślone na jego stronie internetowej. Nazwa hotelu oczywiście nawiązuje do Karola Borowieckiego, głównego bohatera słynnej powieści Władysława Reymonta „Ziemia obiecana”, na której podstawie Andrzej Wajda nakręcił jeden z najlepszych swoich filmów.
Hotel z wielką pompą otwarto w 2010 roku. Uroczystość uświetnił jeden z czołowych polskich aktorów, Daniel Olbrychski, który w filmie Andrzeja Wajdy wcielił się w postać Karola Borowieckiego.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- Czuję się, jakby to było przedwczoraj. Sam wskoczyłem dziś do dorożki i sam z niej wysiadłem, więc jest dobrze - żartował wówczas Daniel Olbrychski.
Natomiast ksiądz Piotr Turek, który poświęcił hotel, nie mógł powstrzymać się od wspomnień: - Miałem dwanaście lat, gdy na ul. Moniuszki kręcono "Ziemię obiecaną". Pamiętam, jak żołnierze układali gumowe kocie łby. To miłe, gdy nowe inwestycje nawiązują do tradycji Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE