Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratują zabytkową fabrykę Jarocińskiego. Przewiozą budynki na rolkach [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Stylowa i zaniedbana portiernia stoi przy wjeździe do dawnych zakładów Jarocińskiego od strony ul. Targowej
Stylowa i zaniedbana portiernia stoi przy wjeździe do dawnych zakładów Jarocińskiego od strony ul. Targowej Krzysztof Szymczak
Wkrótce do rejestru zabytków zostanie wpisana fabryka Jarocińskiego u zbiegu ul. Targowej i Nawrot w Łodzi. Uda się uratować zabytkową portiernię i biurowiec - oba budynki zostaną przesunięte... za pomocą rolek.

Dawny zespół fabryczny znanego fabrykanta Zygmunta Jarocińskiego jest cenny, gdyż zachował się w niezmienionym stanie, co oznacza, że ma wartości architektoniczne i historyczne. Doceniły to służby konserwatorskie, które przed rokiem zaczęły wpisywać kompleks do rejestru zabytków (proces ten właśnie się kończy). W tym czasie czarne chmury pojawiły się nad dwoma obiektami, portiernią i biurowcem, które wobec planów budowy ul. Nowotargowej chciano rozebrać i zrekonstruować w innym miejscu.

Nie był to najlepszy pomysł, bo - jak podkreśla Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi - rozebranie i postawienie od nowa budynków sprawi, że nie będzie ich można wpisać do rejestru zabytków. Dlatego znaleziono inny sposób.

- Projekt zakłada, że oba budynki nie zostaną rozebrane, lecz na rolkach przewiezione w inne miejsce, co odbędzie się bez szkody dla zabytków - podkreśla Jacek Sarzało z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

Kiedy dojdzie do tego niezwykłego przedsięwzięcia? Na razie nie wiadomo, gdyż budowa ul. Nowotargowej została wstrzymana.

Budynki tworzące kiedyś fabrykę Jarocińskiego wymagają remontu kapitalnego. Wprawdzie kilka lat temu pojawił się inwestor z zagranicy, który chciał kupić kompleks i utworzyć w nim Młodzieżowe Centrum Handlowe, w którym studenci "filmówki" mieliby swoje kluby, jednak nic z tego nie wyszło.

Historia tego miejsca sięga 1888 r., gdy od Edwarda Herbsta nieruchomość kupił Zygmunt Jarociński, znany fabrykant i filantrop, fundator słynnej żydowskiej szkoły rzemieślniczej "Talmud Tora" przy ul. Pomorskiej 46. Nowy właściciel w tym samym roku w głębi posesji postawił dom mieszkalny, a w następnym wzdłuż Nawrotu zbudował nowoczesną tkalnię z dachem szedowym.

Potem stanęły kolejne budynki, z których najokazalszy jest stylowy, trzypiętrowy magazyn przędzy z szybem dla dwóch wind osobowo-towarowych i z klatką schodową pośrodku zwieńczoną wieżą z zegarem i sterczynami. Obiekt ten, który z czasem stał się dziewiarnią, zbudowano z czerwonej cegły, przez co wyglądał jak warownia średniowieczna. Potem stracił na uroku, gdyż został otynkowany. Dziś tynk sypie się, przez co budynek - ze schodami metalowymi na elewacji - wygląda jak po bombardowaniu.

Podobnie w kiepskim stanie jest piętrowa portiernia. Nieco lepiej prezentuje się stojący obok piętrowy biurowiec. Pierwotnie był to dom parterowy zbudowany w końcu lat 90. XIX wieku, który w 1935 r. został przebudowany i rozbudowany o piętro. Otrzymał wtedy szaty prostego, praktycznego modernizmu. W czasach PRL był siedzibą przedszkola zakładowego i przychodni zdrowia, po czym przekształcono go w biurowiec. Po drugiej wojnie światowej fabrykę przejęło państwo i zmieniło jej nazwę na Zakłady Przemysłu Pończoszniczego im. płk. Wacława Jurczaka, a potem na Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego "Iwona".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki