Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanowscy z ulicy Cmentarnej. Tu powstały najpiękniejsze nagrobki cmentarza na Ogrodowej

Anna Gronczewska
Krzysztof Szymczak
Cmentarz Stary przy ul. Ogrodowej to najstarsza łódzka nekropolia. Większość znajdujących się tu zabytkowych nagrobków wykonano w zakładzie Urbanowskich.

W sobotę, w Muzeum Miasta Łodzi otwarta została wystawa poświęcona rodzinie Antoniego i Józefa Urbanowskich, ich zakładowi i związanym z nimi rzeźbiarzami.

- To niesłychanie zasłużona dla Łodzi rodzina - zapewnia Cezary Pawlak, prezes Towarzystwo Opieki nad Starym Cmentarzem w Łodzi i pracownik Muzeum Miasta Łodzi, jednocześnie kurator wystawy. - Warto przypomnieć ich losy.

Historia rodziny zaczyna się w 1853 roku w Bolesławowie, koło Wielunia. Wtedy urodził się senior rodu, Antoni Urbanowski. Jako kilkunastoletni chłopak wyjechał do Kalisza, a potem Warszawy, gdzie uczył się zawodu kamieniarza. Następnie zatrzymuje się w Piotrkowie Trybunalskim. W tym mieście pracuje jako technik kamieniarski. Ma 19 lat, gdy przyjeżdża do Łodzi. Jest rok 1872. Na początku terminuje pewnie w jakiś zakładach, ale już w 1874 roku zakłada własną firmę kamieniarską. Najpierw na ul. Konstantynowskiej, czyli dzisiejszej Legionów. Potem Antoni Urbanowski przenosi zakład na ul. Cmentarną.

Zakład kamieniarsko-budowlany Antoniego Urbanowskiego szybko się rozrastał. Na przełomie XIX i XX wieku stał się jednym z najprężniejszych i największych w całym Królestwie Polskim. Zatrudniał ponad 50 pracowników, posiadał najnowocześniejsze jak na tamte czasy maszyny.

- Wykonywano w nim nie tylko nagrobki, ale także detale budowlane do wyposażenia wnętrz budynków - opowiada Alina Jabłońska, przewodniczka po Łodzi. - Między innymi schody, balustrady, parapety, wanny, które znalazły się w łódzkich kamieniach i fabrykanckich willach.

Urbanowski zakupił kamieniołomy w Wąchocku. Wydobywano w nich doskonałej jakości czerwony piaskowiec, który wykorzystywał w swojej pracy. Urbanowscy stają się też właścicielami majątku w Inowłodzu.

Bliskość cmentarza sprawiła, że Urbanowski dostawał wiele zamówień na budowę nagrobków. Cezary Pawlak zauważa, że przełomem w działalności zakładu Antoniego Urbanowskiego jest rok 1881.

- Powstaje wówczas ciekawy pomnik nagrobny Aleksandra Anstadta, w którym pojawia się symboliczny motyw złamanej kolumny - opowiada. - Za najciekawszy artystycznie uważa się pomnik w formie neogotyckiej kapliczki upamiętniający postać pierwszego wielkiego fabrykanta Ludwika Geyera. W 1886 roku, dwa lata wcześniej niż słynna kaplica Scheiblera, powstaje pierwsze na Starym Cmentarzu mauzoleum małżeństwa Moenke w kształcie antycznej świątyni greckiej.

Jednak najważniejszym dziełem Zakładu Urbanowskich na łódzkiej trójwyznaniowej nekropolii jest mauzoleum Juliusza Heinzla.

- Wyróżniająca się na części katolickiej neorenesansowa kaplica kopułowa w swej formie i stylistyce należy do unikatowych przykładów na ziemiach polskich - dodaje Cezary Pawlak. - Inne znaczące mauzolea na Starym Cmentarzu będące dziełem Urbanowskich to kaplice grobowe Juliusza Kunitzera i Gustawa Geyera. Najbardziej znane realizacje zakładu znajdują się na najstarszej i najbardziej zabytkowej łódzkiej nekropolii. Reprezentują najwyższy poziom XIX-wiecznej sztuki sepulkralnej.

Z Urbanowskim zaczyna współpracować grupa uznanych artystów. m.in. Anastazy Lepla, który kontynuował karierę w Paryżu, czy związani z Łodzią Władysław Czapliński i Wacław Konopka.

- Z zakładu Urbanowskich pochodzi około 100 pomników znajdujących się na łódzkim Cmentarzu Starym - dodaje Alina Jabłońska - Na przykład prezydenta Łodzi Andrzeja Rosickiego, Karola Jonshera, mauzoleum Juliusza Kunitzera.

Cezary Pawlak zaznacza, że firma Urbanowskich pracowała przy wznoszeniu kaplicy Scheiblerów, ale jej dziełem jest też mauzoleum rodziny Poznańskich na Cmentarzu Żydowskim w Łodzi.

- Firma ta wykonywała prace nie tylko na łódzkich cmentarzach - zapewnia prezes Towarzystwo Opieki nad Starym Cmentarzem w Łodzi. - Oni pracowali przy kościele Podwyższenia Świętego Krzyża, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, wznosili kamienicę Starke przy ulicy Piotrkowskiej 102.

Firma Urbanowskich miała też swój udział przy wznoszeniu łódzkiej katedry. W niej wykonano elewację i filary świątyni. W tym zakładzie wykonano chrzcielnicę do kościoła ewangelicko-augsburskiego św. Mateusza, cokół pomnika Tadeusza Kościuszki w Łodzi i Fryderyka Chopina w warszawskich Łazienkach.

Urbanowscy pracowali przy elewacjach kamienic, rezydencji łódzkiej burżuazji. Przygotowywali elementy wystroju fabrykanckich rezydencji Scheiblerów, Grohmanów oraz Juliu-sza Heinzla, Józefa Richtera, Juliusza Kindermanna czy Karola Poznańskiego, a także przy rosyjskim Banku Państwowym (al. Kościuszki 14), gmachu biurowym Elektrowni Łódzkiej (ul. Tuwima 58). Ślady ich pracy znajdzie się w słynnym "Domu pod Orłami" przy ul. Jasnej w Warszawie. Pracowali też przy wielu budowach w Radomsku, Piotrkowie Trybunalskim, Pabianicach, Zgierzu, Łowiczu, Łęczycy. Ale pracowali też w tureckiej Ankarze.

Antoni Urbanowski znany był z działalności charytatywnej. Współpracował z Towarzystwem Teatralnym, Towarzystwem Śpiewaczym Lutnia, był jednym za założycieli przytułku noclegowego dla ubogich. Zmarł w 1908 roku. Zakład przejął jego jedyny syn Józef, który skończył łódzką szkołę rzemieślniczą, a potem studiował rzeźbiarstwo m.in. w Monachium, Dreźnie, Rzymie.

To dzięki Józefowi Urbanowskiemu w firmie powstaje dział mechanicznej obróbki kamienia. On sprawił, że zakład specjalizuje się w robotach budowlach i budownictwie artystycznym. Firma zakupuje nowoczesne maszyny: traki, frezerki, szlifierki i polerki. W 1913 roku przedsiębiorstwo Urbanowskich staje się największym zakładem kamieniarsko-budowlanym na ziemiach polskich.

- Wyróżnia go wysoki poziom rzemiosła artystycznego oraz wszechstronność produkcji - opowiada Cezary Pawlak. - Zakład składa się z trzech części: składu kamieni, działu wyrobów budowlanych i pracowni rzeźby. Posiada ponadto własną bocznicę kolejową zapewniającą dostawę surowca. Zewnętrznym znakiem przedsiębiorstwa staje się charakterystyczne ogrodzenie z różowego piaskowca z ozdobną żelazną bramą. Firma Urbanowskich posiada możliwości wykonywania prac na szeroką skalę otrzymując szereg prestiżowych zleceń.

Urbanowscy mieszkali przy ul. Cmentarnej. Tam też prowadzili zakład. Firma mieściła się pod trzema numerami - 10, 12, 18. Tu zbudowali swój pałacyk. W jego ogrodzie umieszczono fontannę, którą zaprojektował Wacław Konopka. Na tej fontannie znajdowała się rzeźba przedstawiająca nagą kobietę. Po latach zamalowana farbą olejną często zmieniała miejsce swego pobytu.

- Dopiero w 2008 roku odzyskała dawny blask i została ustawiona w ogrodzie Pałacu Poznańskich - mówi Cezary Pawlak. - Zajęła miejsce fontanny, która został zniszczona w czasie wojny przez hitlerowców.

Po drugiej wojnie światowej firma Urbanowskich przeżywała trudne chwilę. Obarczona przez nową władzę wysokimi podatkami, została w końcu przejęta za długi. Józef Urbanowski zmarł w 1952 roku. Do dziś żyje jego najmłodszy z sześciu synów Michał, który ma 93 lata i mieszka w okolicach Włocławka.

Antoni i Józef Urbanowscy spoczęli na Cmentarzu Starym przy ul. Ogrodowej. Łódzcy przewodnicy od dawna podnosili, że rodzina która wykonywała większość najpiękniejszych pomników na tej nekropolii, sama ma prosty, zniszczony, lastrikowy nagrobek wzniesiony w latach 50. Znajduje się on w części katolickiej Cmentarza Starego, przy płocie oddzielającym go od części prawosławnej.

- To chyba taki chichot historii! - mówi Alina Jabłońska. Cezary Pawlak dodaje, że Urbanowscy mieli kiedyś sześć placów na cmentarzu przy ul. Ogrodowej. Teraz został im jeden...

Zaczęto zastanawiać się jak uhonorować tę zasłużoną dla Łodzi rodzinę. Akurat do naszego miasta przyjechała z Paryża w sprawach służbowych Halina Urbanowska, żona Wojciecha, jednego z wnuczków Józefa Urbanowskiego, który mieszka we Francji. Odwiedziła cmentarz przy Ogrodowej, odnalazła grób przodków męża i bardzo się zdziwiła jak wygląda. Na dodatek administracja cmentarna umieściła na nim karteczkę informującą, że jeśli grób nie zostanie opłacony, to zostanie zlikwidowany. Halina Urbanowska uiściła odpowiednie opłaty i nagrobkowi Urbanowskich nie grozi już likwidacja. Przygotowywany jest projekt nagrobka tej zasłużonej dla Łodzi rodziny. Na razie od soboty w Muzeum Miasta Łodzi obejrzymy wystawę poświęconą tej rodzinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki