Urząd pracy w Łodzi wprowadził ograniczenia w liczbie petentów, którzy mogą wejść jednocześnie do budynku. Od rana petenci tłoczyli się więc przed wejściem. - W ten sposób dopiero można się zarazić - apeluje jeden z petentów.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Pan Przemysław z Łodzi przysłał nam zdjęcia z Powiatowego Urzędu Pracy przy ul. Milionowej i tłumu ludzi kłębiącego się przed wejściem. Był w urzędzie około godz. 9 rano, ale utknął w gęstym tłumie przed drzwiami.
-Abyśmy nie zarazili się koronawirusem w środku, wpuszczają nas po pięć osób, przez to jest turbo tłok przed drzwiami wejściowymi - relacjonuje łodzianin. Jego zdaniem tłok na zewnątrz też jest niebezpieczny.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Monika Pawlak z biura prasowego łódzkiego magistratu przyznaje, że ograniczenia rzeczywiście zostały wprowadzone.
- W trosce o bezpieczeństwo naszych Klientów oraz pracowników Powiatowego Urzędu Pracy dziś rano rzeczywiście wprowadzone zostały ograniczenia tj. jednorazowo wchodziło do siedziby Urzędu przy ul. Milionowej po kilka osób. Takie postępowanie jest zgodne z zaleceniami służb sanitarnych, które zalecają - z uwagi na rozprzestrzenianie się koronawirusa - unikanie dużych skupisk ludzkich. Przepraszamy Klientów za niedogodność, ale kierowaliśmy się troską o ich zdrowie - wyjaśnia Monika Pawlak.