Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrzymanie związków zawodowych w firmach kosztuje dziesiątki milionów złotych

Piotr Brzózka, Marcin Darda
Krzysztof Szymczak
Związki zawodowe walczą z rządem na ulicach Warszawy, a politycy kombinują, jak uderzyć w przywileje związkowych liderów. Do posłów PO dołączyli koledzy z Ruchu Palikota. A co na to związkowcy? Przekonują, że przywileje to mit...

Parlamentarny zespół pod przywództwem Michała Jarosa z PO pracuje nad projektem ustawy radykalnie ograniczającej związkowe uprawnienia. Posłowie chcą, by zlikwidowano etaty związkowe, opłacane przez przedsiębiorstwa, zniesiono obowiązek udostępniania pomieszczeń działaczom. Ogłoszony właśnie projekt Ruchu Palikota jest mniej radykalny, choć sam lider ruchu mówi o ograniczeniu "dętych" przywilejów. RP chce, by firmy opłacały najwyżej połowę związkowego etatu, a związkowe funkcje można było pełnić góra 10 lat.

Sami związkowcy na tego typu sugestie reagują alergicznie. "Solidarność" regionu łódzkiego liczy dziś 23 tysiące członków w około 400 firmach. Te dane można jeszcze bez oporu wyciągnąć od przewodniczącego Waldemara Krenca. Gorzej, gdy zapytać, ile osób pracuje na związkowych etatach, opłacanych przez przedsiębiorstwa. A przecież nie jest to liczba szokująca. W końcu Krenc zdradza, że chodzi o 11 osób. Nie chce jednak podać, w których firmach.

- Niech najpierw rząd powie, które przedsiębiorstwa odprowadzają składki na związki pracodawców, takie jak Lewiatan czy BCC. I ile to jest pieniędzy? Bo według moich informacji, w skali kraju to jest 600 mln zł, dużo więcej niż kosztują związki zawodowe, dużo więcej niż ten przysłowiowy KGHM - mówi.

Krenc nawiązuje do miedziowej spółki, która stawiana za modelowy przykład związkowej patologii. Firma ta rocznie wydaje na utrzymanie związków już przeszło 10 mln zł, sowicie opłacając m.in. 43 etaty dla liderów. Miesięczny rekord wynagrodzenia: 22 tys. zł.

W Łódzkiem zagłębiem związkowym są spółki PGE GiEK S.A, czyli bełchatowska kopalnia i elektrownia. Tylko w kopalni swoich przedstawicieli, oddelegowanych do pracy etatowej ma siedem związków zawodowych, niektóre nawet po trzech. Do dyspozycji mają pomieszczenia z telefonami i komputerami, zawodowo zajmują się ochroną interesów pracowniczych, a za te etaty płaci pracodawca. Jak mówi Magdalena Kula z PGE GiEK S.A, koszt ich funkcjonowania to wewnętrzna sprawa firmy.

Kolejnym obszarem opanowanym przez związki są koleje. W samym PKP Cargo są 144 organizacje związkowe, do których należy 20 tys. osób. Najwięcej - do Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP, Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "S" i Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

Spośród 85 tysięcy pracowników grupy PKP SA, aż 80 proc. należy do związków. W Łódzkiem działa w związkach 4 tys. osób. W Polsce jest blisko 200 etatowych związkowców. Prezes PKP SA Jakub Karnowski szacuje, że ich działalność kosztuje aż 25 mln złotych rocznie - etatowi związkowcy zarabiają miesięcznie nawet po kilkanaście tys. złotych.

Przewodniczący Waldemar Krenc nie chce rozmawiać o swoim wynagrodzeniu. Zaznacza, że od 1980 roku to członkowie związku ustalają wynagrodzenie swoich liderów. Opór Krenca jest o tyle dziwny, że rzecznik Komisji Krajowej "S" Marek Lewandowski mówi, iż jego związek był pierwszym, który odtajnił zarobki liderów. Ich wysokość, choć nie wprost, można wyczytać w dokumentach na stronie internetowej związku. W przypadku szefa regionu jest to dwukrotność średniej płacy wraz z wypłatami z zysku. W II kwartale 2013 roku wyniosła ona 3788 zł, a więc można przyjąć, że przewodniczący zarabia ok. 7,5 tys. zł.

Co ciekawe, ostatnio z inicjatywą ujawnienia wysokości zarobków związkowych liderów wystąpił Jan Guz, przewodniczący OPZZ. Niestety, sam nie zrealizował swojego postulatu i odmówił informacji o swoim uposażeniu.

Współpraca Marcin Bereszczyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Utrzymanie związków zawodowych w firmach kosztuje dziesiątki milionów złotych - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki