Wędrówka ulicą Piotrkowską może należeć do największych przyjemności. Jednak w samo południe, gdy nie ma tan ani odrobiny cienia warto wyposażyć się w parasolkę, kapelusz, czapkę lub co jakiś czas przerywać spacer chroniąc się w cieniu bram.
Wiele z nich to pięknie zagospodarowane podwórka z architektonicznymi detalami, więc odpoczynek będzie miał dodatkowy walor estetyczny. Na ulicy Piotrkowskiej pomiędzy aleją Mickiewicza, a Tuwima temperatura w południe wynosiła między 38 a 40 stopni (termometr położony na trotuarze natychmiast wskazał 42,5 stopnia C, pomyślmy więc o czworonogach nim zabierzemy je na spacer po Piotrkowskiej), a temperatura zależała od tego, czy w pobliżu rosną drzewa, stoi kurtyna wodna, pojawi się chmura lub jest przeciąg. W cieniu pasażu i bramach spadała nawet do 35-36 stopni C.
Choć to wydaje się i tak morderczym wskazaniem termometru, ulgę odczuć można było natychmiast. Najtrudniej było pokonać betonowy odcinek ulicy Piotrkowskiej od ulicy Roosevelta do stajni Jednorożca. Spacer po nagrzanym betonie był prawdziwym wyzwaniem. Podobnie jak podróż samochodem zaparkowanym na słońcu jedynie na 10 minut. W tym czasie w środku temperatura wzrosła z 37,2 stopnia C do 50,2 stopni C.
Gdyby auto postało w jednym miejscu jeszcze dłużej temperatura wzrosłaby prawdopodobnie do 60 stopni C. Taka temperatura jest zabójcza dla ludzi i zwierząt. Nie ma bezpiecznego czasu na przebywanie w tak nagrzanym i zaparkowanym aucie.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?