Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Valentino wrócił do domu

Marcin Bereszczyński
Valentino wrócił do swojego właściciela
Valentino wrócił do swojego właściciela Krzysztof Szymczak
Cudowny finał wzruszającej historii. Cocker spaniel Valentino, który przez miesiąc był pod opieką Pogotowia Opiekuńczego nr 1 przy ul. Krokusowej w Łodzi wrócił szczęśliwy do domu. W sobotę właściciel psa opuścił areszt przy ul. Smutnej i od razu pobiegł po swojego przyjaciela.

Przypomnijmy, że pod koniec lipca właściciel Valentino dostał wezwanie do stawienia się w areszcie przy ul. Smutnej, bo komornik nie mógł ściągnąć od niego grzywny. Łodzianin zwlekał jednak z odbyciem kary 25 dni aresztu, bo nie miał z kim zostawić psiaka. Znajomi i sąsiedzi odmówili mu pomocy. Mężczyzna obawiał się, że jeśli zostawi czworonoga w domu, a sam pójdzie do aresztu, to zwierzę padnie z głodu, a Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oskarży go o znęcanie się nad psem.

Po naszym artykule rozdzwoniły się telefony w redakcji. Wielu czytelników ofiarowało bezinteresowną pomoc. Ostatecznie właściciel Valentino postanowił pozostawić pupila pod skrzydłami pogotowia opiekuńczego. - Młodzież cudownie opiekowała się psem - mówi Elżbieta Borowska, dyrektorka PO nr 1. - Valentino był ciągle myty, czesany i głaskany. Stał się maskotką młodzieży. Wszyscy go pokochali. Spędziliśmy z nim cudowny miesiąc - opowiada.

CZYTAJ TEŻ: Valentino szuka schronienia

W sobotni poranek właściciel Valentino pierwsze kroki na wolności skierował do czworonożnego przyjaciela. W pogotowiu opiekuńczym spędził kilka godzin rozmawiając z młodzieżą i bawiąc się z podopiecznymi placówki. Wszyscy byli szczęśliwi, choć niektórym dzieciom żal było oddawać psa.

- Cieszę się, że udało się znaleźć dach nad głową dla Valentino. Nie wiedziałem, co mam zrobić, gdy dostałem nakaz stawienia się w areszcie, a wszyscy odmówili mi opieki nad psem. Dzięki pomocy "Dziennika Łódzkiego" ta historia zakończyła się szczęśliwie - mówi właściciel Valentino.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki