Wróciła awaria ogrzewania
Co dzieje się w kamienicy przy ul. Przybyszewskiego 19 w Łodzi?
Wróciła awaria ogrzewania
Część lokatorów z kamienicy przy ul. Przybyszewskiego 19 nadal ma problemy z ogrzewaniem wynajmowanych mieszkań. Po interwencji mediów awaria, która trwałą kilka tygodni, została usunięta, ale w kilku mieszkaniach znów pojawiły się problemy. Sprawą zajmuje się policja.
O kłopotach lokatorów z kamienicy przy ul. Przybyszewskiego 19 w Łodzi pisaliśmy 17 grudnia. Skarżyli się wówczas, że od kilku tygodni nie działa ogrzewanie, a skargi kierowane do firmy Mzuri, z którą mają umowę na wynajem mieszkań, nic nie dają. W takiej sytuacji był m.in. 68-letni Zbigniew Hentkowski, który w tej kamienicy mieszka od lipca ubiegłego roku. Za wynajem 16-metrowego lokalu płaci 1350 zł miesięcznie, a ta kwota obejmuje także opłatę za wszystkie media, w tym ogrzewanie.
Wróciła awaria ogrzewania
- Poprzedniej zimy wszystko było w porządku, dlatego w lipcu przedłużyłem umowę najmu o kolejny rok - tak mówił pan Zbigniew w połowie grudnia. - Gdy kilka tygodni temu zaczęły się kłopoty z ogrzewaniem, od razu poinformowałem o tym pracowników firmy Mzuri. Nic to jednak nie dało, z odpowiedzi na moje mejle nic nie wynika, a ciepła jak nie było, tak nie ma. Siedzę w domu w zimowej kurtce, a gdy przemarznę, to kładę się w niej do łóżka. Nie jestem jedyną osobą w takiej sytuacji.
Od firmy Mzuri usłyszeliśmy wówczas, że skargi złożyło 9 lokatorów, problem nie leży po jej stronie, a administratora, czyli Grupy Pro. Okazuje się, że po interwencji mediów w mieszkaniach marznących lokatorów pojawili się pracownicy, którzy przez kilka godzin walczyli z awarią.
Wróciła awaria ogrzewania
- Skończyli przed godz. 22 i wreszcie wróciło ciepło - mówi pan Zbigniew. - Przez kilka dni było super, po czym ogrzewanie znów się zepsuło. Firma dostarczyła nam jednak grzejniki elektryczne i zobowiązała się do pokrycia połowy rachunków.
Jeszcze przed pojawieniem się pracowników pan Zbigniew udał się do biura Miejskiego Rzecznika Praw Konsumentów w Łodzi i złożył oficjalną skargę. O sprawie została także powiadomiona policja.