Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łęczycy urzędniczka skarbowa wyłudziła kredyty na dane 170 osób

Łukasz Janikowski
Łukasz Janikowski
Kobieta posługując się zdobytymi w urzędzie skarbowym danymi łęczycan, wyłudzała kredyty i pożyczki
Kobieta posługując się zdobytymi w urzędzie skarbowym danymi łęczycan, wyłudzała kredyty i pożyczki Przemyslaw Swiderski
Pracownica Urzędu Skarbowego w Łęczycy wyłudzała kredyty metodą „na słupa”. Korzystała z danych, do których miała dostęp w pracy. Poszkodowani o długu dowiadywali się, gdy ich konta zajmował komornik.

Niebawem miną trzy lata od zatrzymania przez policję 54-letniej wówczas Gabrieli B. z Łęczycy, która posługując się danymi podatników, wyłudzała kredyty i pożyczki. Funkcjonariusze do drzwi oszustki zapukali 11 lutego 2015 r. Kobieta wciąż jest na wolności, a poszkodowanym przez nią komornicy odbierają pieniądze. Oszustka mogła wyłudzić kilkaset tysięcy złotych. Poszkodowanych jest 170 osób.

Gabriela B. zaciągała „na słupa” od kilkuset do kilku tysięcy złotych pożyczki. Miała ułatwione zadanie, bo pracowała w urzędzie skarbowym, gdzie miała dostęp do danych osobowych podatników: imion, nazwisk, adresów, numerów dowodów osobistych i numerów PESEL. Na ich podstawie preparowała dowody osobiste, które wykorzystywała do zakładania kont przez Internet. Na tej podstawie brała pożyczki i wypłacała pieniądze. Aby zmylić swoje ofiary, posługiwała się fałszywymi adresami, przez co do poszkodowanych nie docierała korespondencja od pożyczkodawcy. Ofiary najczęściej nic nie wiedziały aż do chwili, gdy do akcji wkraczali windykatorzy i komornicy, którzy zajmowali im konta bankowe, by wyegzekwować zadłużenie.

- Poszłam do banku, żeby odebrać emeryturę - słyszymy od jednej z poszkodowanych osób. - Okazało się, że nie mam żadnych pieniędzy, bo mam egzekucję. Sąd wydał wyrok i weszli komornicy. Zabrano mi ponad 1500 zł, a moja emerytura nie przekraczała 1600 zł.

Gabriela B. usłyszała kilkadziesiąt zarzutów. Grozi jej do ośmiu lat więzienia, ale do tej pory nie zasiadła na ławie oskarżonych, choć akt oskarżenia czeka na nią od początku ubiegłego roku.

- Akt oskarżenia obejmuje szereg podobnych czynów - mówi Monika Piłat, prokurator rejonowy w Łęczycy. - Udało się nam wstrzelić w moment, kiedy ta pani akurat mogła uczestniczyć w postępowaniu, jednak proces się nie rozpoczął, bo oskarżona przedstawiała kolejne zaświadczenia potwierdzające, że z uwagi na stan zdrowia nie może brać udziału w procesie. Na chwilę obecną rozprawa została odroczona bezterminowo i powołani zostali biegli z zakresu psychiatrii, którzy ocenią, czy i kiedy będzie mogła uczestniczyć w procesie.

Zadania prokuratorom nie ułatwia też duża liczba poszkodowanych przez Gabrielę B. osób. Kolejne sprawy znajdują się na różnych etapach postępowania. Prokuratorzy zdecydowali się na połączenie ich w jedno, które zakończy się kolejnym dużym aktem oskarżenia. Obecnie prowadzone są czynności, które nie wymagają udziału oszustki.

Ale nawet jeśli uda się to doprowadzić do końca, stan zdrowia oskarżonej znów może być przeszkodą w wymierzeniu sprawiedliwości. Prokuratura rozpoczęła też występowanie o unieważnienie zawieranych przez Gabrielę B. umów, tak by poszkodowani nie ponosili konsekwencji działań oszustki z Łęczycy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki