Podczas zajęć prowadzonych przez trenera Kazimierza Moskala nikt się nie oszczędza, choć łodzianom dopisują humory. W ŁKS ciężka praca nie wyklucza dobrych nastrojów, bo i taka jest filozofia krakowskiego szkoleniowca. Ona to właśnie ma pomóc w piątek łodzianom, którzy zamierzają zaoferować najważniejszym piłkarskim rozgrywkom w Polsce coś więcej niż tylko entuzjazm beniaminka.
Praktyka i teoria
We wtorek łodzianie trenowali na boisku hybrydowym przy al. Unii 2 i mówiąc oględnie, skupiali się przede wszystkim na aspektach stricte piłkarskich. Dominowały ćwiczenia, których celem nadrzędnym było rozegranie piłki, czyli element stale przez ełkaesiaków doskonalony. I nic w tym dziwnego, jest to przecież ich najsilniejsza broń.
Z zespołem trenowali już narzekający wcześniej na drobne urazy Wojciech Łuczak i Jose Ruiz Pirulo, nie zabrakło też Ricardo Guimy, choć szanse na występ Portugalczyka w piątek są ponoć niewielkie.
Podstawą jest dla ełkaesiaków boiskowa praktyka, ale w klubie nie zaniedbują też teorii, dlatego drużyna przeszła w tygodniu szkolenie, na którym zawodnikom przypomniano o kilku nowych przepisach sędziowskich oraz sposobie interpretacji wybranych boiskowych sytuacji.
ŁKS oczywiście zgłosił już kadrę zespołu do rozgrywek PKO Ekstraklasy. Wśród dwudziestu ośmiu zawodników znalazło się pięciu młodzieżowców - bramkarz Dawid Arndt, obrońca Jan Sobociński oraz pomocnicy Artur Sójka, Adam Ratajczyk i Piotr Pyrdoł.
Piłkarzom przydzielono też numery na koszulkach. Wielkich zmian względem poprzedniego sezonu w tej kwestii nie odnotowaliśmy, wspomnijmy zatem jedynie o nowych zawodnikach. Maciej Dampc będzie występował z numerem "5", Ricardo Guima - "14", Michał Trąbka - "19", Jose Ruiz Pirulo - "20", a Dragoljub Srnić - "42".
W czwartek podopieczni trenera Kazimierza Moskala będą trenować wieczorem na boisku hybrydowym i zapewne po tych zajęciach szkoleniowiec ŁKS podejmie ostateczną decyzję w kwestii wyjściowej jedenastki. Przypomnijmy, że inauguracyjne spotkanie obejrzy komplet widzów, o ile oczywiście Prezydent Miasta Łodzi wyda zgodę na organizację imprezy masowej.
Co słychać w obozie rywala?
Nie próżnują też piłkarze Lechii Gdańsk, a formę przed inauguracją sezonu szlifują m.in. na boisku swego starego stadionu przy ulicy Traugutta 29.
Kibiców Lechii cieszy wysoka forma słowackiego skrzydłowego, Lukasa Haraslina, który ma szansę stać się liderem zespołu. Co więcej, do zdrowia wracają byli reprezentanci Polski - Sławomir Peszko i Rafał Wolski.
Na początku tygodnia z triumfatorem Pucharu Polski spotkał się wojewoda pomorski, Dariusz Drelich. On oczywiście będzie w piątek trzymał kciuki za zespół z Trójmiasta, który w ubiegłą sobotę pokonał w Gliwicach mistrza Polski i tym samym zgarnął również Superpuchar Polski.
- Cieszę się z postawy zawodników, z ich nastawienia do meczu i konsekwencji. Widać, że ta drużyna jest bardzo świadoma. Szykujemy się już do kolejnego meczu – powiedział trener Lechii, Piotr Stokowiec, który jeszcze jako zawodnik po raz ostatni zmierzył się z ŁKS… 6 czerwca 1998 roku, czyli w dniu, w którym w Ostrowcu Świętokrzyskim ełkaesiacy zapewnili sobie mistrzowski tytuł.
Wówczas pomocnik KSZO, Piotr Stokowiec, nie zdołał powstrzymać ełkaesiaków. Ciekawe, czy i tym razem po ostatnim gwizdku spuści nos na kwintę. Kibice ŁKS wierzą, że jest to możliwe, choć faworytem spotkania będą goście.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?