Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi jest trochę tego intelektualnego fermentu

Anna Gronczewska
Rozmowa z profesorem Pawłem Liberskim z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Niedawno pan profesor otrzymał nagrodę ministra zdrowia. Za co dostał pan to wyróżnienie?

Za książkę „Choroby wywoływane przez priony”. Redagowałem ją, ale w tym projekcie brało udział wielu współpracowników ze świata.

Nagroda ta potwierdza że w Łodzi pracuje wielu znakomitych naukowców...

Jest ich trochę. To książka o prionach. Priony są nieco zapomniane, a nie powinny być. Kilka dni temu ogłoszono przypadek BSE w Polsce, pierwszy od dłuższego czasu. Gdy się słucha opowieści o ubojni z Mazowsza, to można to potraktować jako proszenie się o kłopoty. Na całym świecie sprawa BSE przycichła. Epidemia nie nastąpiła, ale trzeba tej sprawy pilnować.

Pan profesor jest łodzianinem?

Z urodzenia jestem zgierzaninem. W tym mieście przyszedłem na świat. W Zgierzu przebywałem krótko, jakieś trzy miesiące. Potem z rodziną przeprowadziłem się do Łodzi. Zamieszkałem na osiedlu Montwiłła-Mireckiego.

Jaka była Łódź pana dzieciństwa?

Chodziłem z babcią do parku na Zdrowiu, do Zoo. Przy ulicy Srebrzyńskiej znajdowały się stawy, w których oglądałem rybki. Przez ten cały czas jestem związany z Łodzią pomijając okres, gdy przebywałem w Stanach Zjednoczonych. Bardzo mi się tam podobało.

Szansą rozwoju Łodzi jest jej akademicka część?

Na pewno. Są studenci, profesorowie. Jest więc trochę takiego fermentu intelektualnego. Uczelni w Łodzi jest rzeczywiście wiele. Mamy duży Uniwersytet Łódzki, który ma piękne budynki. To samo Politechnika Łódzka.

Młodzi lekarze myślą też o ścieżce naukowej swojej kariery?

Rzadko. Pensje na uniwersytecie są tak niskie, że obserwuje się ruch w drugą stronę. Lekarze robią specjalizacje i odchodzą gdzie indziej, bo zarabiają więcej pieniędzy. Nie można całe życie pracować za trzy tysiące złotych.

Czego by pan życzył Łodzi?

Rozwoju! By w mieście było więcej pięknych budynków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki