Od tygodnia szpital przy ulicy Mokrej nie przyjmuje pacjentów na oddziale chirurgicznym. Tym samym na Bałutach nie ma ani jednego dyżurującego oddziału chirurgicznego.
- W wyniku wypowiedzenia kontraktu przez NFZ jedynej placówce świadczącej usługi z zakresu pełnej całodobowej chirurgii ogólnej, mieszkańcy Bałut zostali bez opieki chirurgicznej - zwraca uwagę dr Arkadiusz Mamos, prezes Med-Gastr Hospital. - Centrum Medyczne Med-Gastr zostało zmuszone do zaprzestania przyjmowania pacjentów na nagłe i zaplanowane zabiegi na oddziale chirurgicznym. Umowa została rozwiązana pomimo spełnienia przez nas wymagań, koniecznych do uzyskania i wykonywania kontraktu na oddziale chirurgii ogólnej.
Mamos dodaje, że szpital odwołał się od decyzji NFZ.
Szpital przy ulicy Mokrej miał tylko dziesięć łóżek. Teraz stoją puste, a chorzy mieszkańcy Bałut są wożeni do centrum lub na Stoki. Na Bałutach półtora roku temu temu zamknięto też oddział chirurgiczny w szpitalu im. Jordana, który przegrał w konkursie z Med-Gastr. Czy szpital powalczy o odzyskanie kontraktu?
- Nie. Szpital im. Jordana ma profil zachowawczy, nie zabiegowy. O kontrakt może powalczyć szpital im. Jonschera - mówi Bożena Woźniak, dyrektor szpitala im. Jordana i Jonschera.
Największe oblężenie przeżywa w tym momencie chirurgia na Stokach - w szpitalu im. Sonnenberga. Ten oddział też jest jednak zagrożony. Władze Łodzi chcą przenieść oddział do szpitala im. Jonschera i rozmawiają już z dyrekcją NFZ na temat cesji kontraktu.
Likwidacja kolejnego w północnej części Łodzi oddziału chirurgicznego oznaczałaby powstanie białej plamy i dramat dla wielu pacjentów.
CZYTAJ TAKŻE:
Mieszkańcy Stoków chcą zatrzymać chirurgów w szpitalu im. Sonnenberga [ZDJĘCIA]
Chirurgia ogólna w "Sonnenbergu" ma 42 łóżka. Rocznie leczy się tu 1,6 tysiąca pacjentów. Chirurgia w szpitalu Jonschera przyjęła w tym czasie tylko 180 pacjentów więcej. Gdy działał Med-Gastr, z powodu małej liczby miejsc pogotowie przywoziło tu wielu pacjentów z Bałut, ponieważ to był najbliższy dostępny szpital.
- Chirurgia w szpitalu im. Sonnenberga jest jedną z najbardziej obleganych w mieście. Codziennie pełnimy ostry dyżur. Chirurgia ostra jest jednym z najbardziej potrzebnych pacjentom oddziałów, dlatego likwidacja kolejnego mogłaby się okazać dramatem dla chorych. Nie walczymy tylko o swoje miejsca pracy, ale przede wszystkim o opiekę nad chorymi. Ten oddział jest potrzebny - tłumaczy dr Ahmed El Mallul, ordynator chirurgii w "Sonnenbergu".
***
Tłumy na oddziale chirurgii ręki
W województwie łódzkim, oprócz kilkunastu oddziałów chirurgii ogólnej, znajduje się jeden unikatowy - oddział chirurgii ręki w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. WAM. Na ten oddział pogotowie przywozi tłumy pacjentów.
Oddział chirurgii ręki w szpitalu im. WAM jest jedynym tego typu oddziałem w Łódzkiem. Trafiają tu pacjenci z całego regionu. W weekend na oddział chirurgii ręki pogotowie przywiozło aż 21 pacjentów. To był rekordowy weekend. Lekarze z oddziału pełnią ostry dyżur przez cały czas, bo w przypadki odratowania narządu ruchu liczy się czas. Kiedy ratownicy pogotowia mają pacjenta z poważnym urazem ręki, często z raną szarpaną, przywożą go bezpośrednio do Łodzi. Większość z nich to pacjenci urazowi. Duża część to rolnicy, którzy doznali urazu ręki podczas prac w gospodarstwie. Wakacje to także czas remontów, przez co wzrasta liczba osób, którzy próbują część prac budowlanych wykonać na własną rękę. Stają się potem ofiarami wypadków. Lekarze z oddziału chirurgii ręki zajmują się składaniem kości i zszyciem tkanek miękkich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?