Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi najtrudniej zdać egzamin na prawo jazdy

Agnieszka Jasińska
Zdawalność egzaminów na prawo jazdy wygląda w Łodzi fatalnie
Zdawalność egzaminów na prawo jazdy wygląda w Łodzi fatalnie Krzysztof Szymczak
Łódzki WORD właśnie podsumował ubiegły rok. W Łodzi za pierwszym razem zdaje tylko co czwarty kursant. To fatalny wynik. Najgorszy w województwie.

- Autoszkoły tną godziny nauki jazdy. Obniżają ceny i przez to pogarsza się jakość szkolenia. Znam nawet przypadki, kiedy autoszkoła zamiast godzinnych lekcji nauki jazdy, prowadzi 45-minutowe zajęcia. Dlatego kursanci przychodzą na egzamin nieprzygotowani. I stąd te kiepskie wyniki - mówi Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi.

Nie zgadza się z nim Zbigniew Popławski, wiceprezesem Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców oraz właściciel łódzkiej szkoły jazdy.

- To niemożliwe, żeby 75 proc. kursantów była niewłaściwie przygotowana do egzaminów. Próbowaliśmy rozmawiać z dyrekcją WORD-u o problemie zdawalności. Izba Gospodarcza uważa, że w Łodzi wielu egzaminatorów zbyt rygorystycznie podchodzi do swoich zadań. Dlatego zamierzamy wozić kursantów na egzaminy do innych miast - zapowiada Popławski.

W Piotrkowie Trybunalskim zdawalność wynosi prawie 3o proc. W Skierniewicach egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem zdaje 31 proc. kursantów.

- Łódź jest dużym miastem. W Skierniewicach nie ma aż tak dużego natężenia ruchu i dlatego łatwiej tu zdać egzamin - tłumaczy Stefan Mierzejek, zastępca dyrektora WORD w Skierniewicach.

Innego zdania jest Henryk Waluda, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Sieradzu.
- To nie kwestia miasta. W Poznaniu np. zdawalność należy do jednych z najwyższych w kraju. W Łodzi instruktorzy bardzo ściśle przestrzegają instrukcji egzaminowania - tłumaczy wyniki zdawalności Waluda.

Zdobycie prawa jazdy w Łodzi nie jest łatwe. Co więcej mając dokument w ręku - można go stracić. Przekonała się o tym mieszkanka Zgierza. Pani Magda zdała egzamin, ale po tym jak odebrała dokument, egzamin został unieważniony.

Pracownicy WORD podczas wyrywkowego oglądania zapisu z jazdy po mieście dopatrzyli się, że egzaminator wystawił jej ocenę pozytywną, mimo że popełniła kilka rażących błędów. Choć Magda zdążyła odebrać dokument, musiała go zwrócić. Odwołała się od decyzji, ale w czwartek Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że prawo jazdy jednak jej się należy.

Sąd uznał, że to egzaminator decyduje o przerwaniu testu. Jeśli stwierdzi, że zdająca prowadziła auto w sposób zadowalający, to jego ocena jest nienaruszalna.

Współpraca A. Tyczyńska

CZYTAJ TEŻ:
* Ranking łódzkich autoszkół
* Łódzkie: prawo jazdy najłatwiej zdać w Sieradzu (KOMENTUJ)
* Egzamin na prawo jazdy jeszcze rok na starych zasadach

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki