Od 1 września 2015 r. obowiązują przepisy, zgodnie z którymi w szkolnych sklepikach nie można sprzedawać artykułów zawierających znaczne ilości składników niezalecanych dla rozwoju dzieci, takich jak sól czy cukier.
Skutkiem ubocznym przepisów była likwidacja wielu sklepików szkolnych. Problem niezdrowego jedzenia też nie został rozwiązany - rozporządzanie doprowadziło do pojawienia się tzw. "dealerów" zakazanych produktów.
Do tego przepis nie sprawdził się w szkołach ponadgimnazjalnych. Starsi uczniowie wychodzili ze szkoły do pobliskich sklepików, by tam kupić, to co chcą jeść. Buntowali się także, że pełnoletnim osobom rząd narzuca, co mają jeść, a co nie.
Oryginalny protest zorganizowali m.in. uczniowie II LO w Gorzowie
Na początku października, jeszcze poprzednia minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, ogłosiła, że do sklepików szkolnych wracają drożdżówki. Bo...? - Drożdżówka jest takim symbolem szkolnym i ma w sobie mniej cukru niż pączek – powiedziała minister edukacji narodowej tłumacząc, dlaczego negocjowała z ministrem zdrowia powrót akurat tej "słodkości" do szkolnych sklepików.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?