Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi ruszyła Chrześcijańska Akademia Parkouru [ZDJĘCIA]

Maciej Kałach
Rozgrzewali się okrzykami o Jezusie, a potem przeskakiwali fragmenty rusztowania i ścigali się, chodząc "rakiem". Tak wyglądała pierwsza lekcja Chrześcijańskiej Akademii Parkour, która właśnie ruszyła przy parafii Matki Bożej Fatimskiej w Łodzi.

Na organizacyjne zajęcia na boisku za kościołem przyszło w niedzielne popołudnie blisko sto dzieciaków. W oczekiwaniu na trening część zaczęła kopać piłkę, ale oczy większości zwróciły się na księdza, chodzącego po linie rozpiętej między dwoma drzewami. Był to ks. wikariusz Michał Misiak, pomysłodawca szkoły parkouru.

Pod tym słowem kryje się dyscyplina, której adepci wierzą, że lepiej przeskoczyć płot niż go obejść - i uczą się pokonywać wszelkie przeszkody. Fanów parkouru można spotkać w każdej wielkiej aglomeracji zachodu Europy.

W niedzielę ks. Misiak kilka razy powtarzał opowieść o swoim spotkaniu w rejonach ul. Kilińskiego - przy której stoi kościół, gdzie służy.

ZOBACZ TEŻ: Pierwsza Chrystoteka w Łodzi [ZDJĘCIA+FILM]

- Ta okolica często zwana jest łódzkim Bronksem - pełna jest starych, zamkniętych zabudowań pofabrycznych. Niedawno spotkałem trzech chłopców, umorusanych i wyglądających na zmęczonych, więc zapytałem, czy wszystko z nimi w porządku - mówił ks. Misiak. - Wyjaśnili, że pół dnia spędzili na skakaniu po dachach garażów i innych pomieszczeń, tak, aby nie dotknąć gruntu i sprawiało im to wielką frajdę.

Duchowny skojarzył, że chłopcy uprawiali parkour. Teraz założył szkołę, w której dzieciaki trafią pod oko fachowców - ci mają nauczyć m.in. kontrolowanych upadków czy efektownych skoków przez kozły czy skrzynię.

- W niedzielę chcieliśmy sprawdzić zainteresowanie. Jak widać, zapowiada się nieźle - mówił Piotr Doryń, jeden z ekspertów od parkouru, z którym nawiązał kontakt ks. Misiak. Wczoraj na jego zaproszenie przybyli członkowie dwóch parkourowych grup z Łodzi - ŁDZ PK oraz Arte Crew. Skakali z poprzeczki piłkarskiej bramki na oddalone o kilka metrów bramki, wykonywali salta, a każdą ewolucję tłum dzieci nagradzał oklaskami. W końcu mali mieszkańcy okolic ulicy Kilińskiego mogli poskakać przez niski płotek, słuchając rad, jak zrobić to szybciej i efektowniej.

Choć odbyło się spotkanie organizacyjne, wszystko nie jest jeszcze dopięte na ostatni guzik. Trenerzy księdza Misiaka twierdzą, że przy chłodnej aurze trudno trenować w plenerze - już wczoraj zdarzały się poślizgi na pieńkach, dlatego trwają poszukiwania hali albo figloraju. Powstaną dwie grupy - dziecięca i młodzieżowa.

Chrześcijańska Akademia Parkour to kolejny pomysł jednego z najbardziej nieszablonowych duchownych w województwie łódzkim. Misiak wymyślił m.in. Chrystoteki, czyli dyskoteki bez alkoholu i pokątnego seksu, a za to ze spowiedzią. Mówi, że chce docierać do młodzieży zgodnie ze wskazówkami Benedykta XVI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki