Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Łodzi w okresie letnim przypadków zalania mieszkania jest nawet do 20 proc. więcej. A jak się okazuje, koszty osuszania są niemałe...

Angelika Korlaga
Angelika Korlaga
Wakacje to moment, kiedy większość osób planuje urlop, dłuższy wyjazd, czy chociaż wypad na weekend za miasto. I kiedy nic nie jest w stanie już popsuć nam dobrego humoru i wypoczynku pojawia się niepewność - czy zakręciłem/ -am wodę? W Łodzi w okresie letnim przypadków zalania mieszkania jest nawet aż do 20 proc. więcej. A jak się okazuje, koszty osuszania są niemałe...

Jak się okazuje w czasie wakacji zalań jest aż o 10 do nawet 20 proc. więcej niż w pozostałych okresach roku. Jak tłumaczy Arkadiusz Michalski z łódzkiej firmy osuszymy.to, wpływ na to mają gwałtowne burze, które powodują, że woda najczęściej dostaje się do piwnic i garaży. Jednak główną przyczyną zalań mieszkań i domów są awarie instalacji wodnych, a te są niezależne od pory roku.

Koszt osuszania zależy od tego, co i jak mocno zostało zalane. Na cenę wpływają liczba i powierzchnia zalanych pomieszczeń, rodzaj materiałów z jakich wykonane są zawilgocone ściany i posadzki, a także to, czy woda zdołała wniknąć w warstwę izolacji termicznej (styropianu) pod posadzką. Dodatkowym kosztem jest zakres koniecznych do przeprowadzenia prac czyli m.in. demontaż zalanych paneli lub parkietu, skucie zawilgoconego tynku, zdrapanie odpadającej farby, skucie płytek w miejscach zawilgoceń itd.

Całkowity koszt osuszania kształtuje się w przedziale od kilkuset (w przypadku niewielkich zalań) aż do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych (w przypadku rozległego zalania np. kilkukondygnacyjnego domu o dużej powierzchni).

Jak podkreśla Arkadiusz Michalski, w swojej karierze spotkał się z wieloma przypadkami zalania budynków, które zapadły mu w pamięć na całe życie...

- Najbardziej spektakularnym przypadkiem zalania w naszej karierze było zalanie kilkunastokondygnacyjnego budynku będącego jeszcze w trakcie budowy, ale już blisko jej zakończenia. Awaria miała miejsce w piątek po południu, po zakończeniu prac budowlanych, na jednym z ostatnich pięter. Woda przez cały weekend zalewała wszystkie mieszkania poniżej, w poniedziałek obraz zniszczeń był trudny do opisania. Mimo ogromu strat, wszystkie lokale udało się z powodzeniem osuszyć w 2 miesiące. - opowiada Michalski.

Przypomina to pracę detektywa

Przyczyny zalania są związane z błędami na etapie wykonywania instalacji wodnych lub podczas prac remontowych. Ponadto wady materiałowe, spowodowane starzeniem się zaworów, rur, złączek to też jest częsty powód awarii. Także wspomniane przeze mnie wcześniej gwałtowne zjawiska pogodowe powodują niespodziewane skutki.

Jak się okazuje, sam proces ustalania przyczyny wilgoci jest często bardzo skomplikowany i trudny. Pomimo widocznych zawilgoceń na ścianach podłogach, bardzo często nie jest prosto wskazać, co jest dokładnie jest tego przyczyną. - Przypomina to pracę detektywa, z użyciem wyspecjalizowanych i drogich urządzeń: mierników wilgotności, kamer termowizyjnych, kamer inspekcyjnych, detektorów gazu znacznikowego, detektorów akustycznych, a co ciekawe, nawet stetoskopów. Sztuką jest znalezienie źródła wycieku z dokładnością do kilku centymetrów, tak by naprawa jak najmniej ingerowała w wyposażenie mieszkania. Nikt nie chce przecież mieć zniszczonej całej łazienki czy kuchni, tylko po to, by naprawić jedną nieszczelną rurkę. - tłumaczy Michalski.

- Ciekawym przypadkiem, z którym się spotkaliśmy, dotyczył bardzo dużego zużycia wody w domu jednorodzinnym. Wskazania wodomierza pokazywały, że dziennie zużywane jest kilka m3 wody, co nie mogło wynikać z normalnego użytkowania. A mimo to ani w domu, ani wokół niego, nie było żadnych śladów wilgoci. Po kilkunastu godzinach różnych badań i pomiarów udało się znaleźć przyczynę – pęknięta rurka ciepłej wody w kuchni na parterze. Niespotykanym zbiegiem okoliczności cała woda z pękniętej rurki wpływała do przebiegającej w pobliżu także nieszczelnej rury kanalizacyjnej! - dodaje.

Jak uchronić się przed zalaniem i... kosztami?

Warto pamiętać, aby przede wszystkim do budowy i remontu mieszkań i domów wybierać sprawdzonych i rzetelnych wykonawców. - Kontrolujmy co jakiś czas stan silikonów uszczelniających wanny i prysznice oraz wężyków doprowadzających wodę do kranów i pralek. - dodaje Michalski.

Na czas wyjazdów należy pamiętać o zakręceniu głównych zaworów doprowadzających wodę do mieszkań, ponieważ to właśnie podczas wyjazdów najczęściej dochodzi do tego typu sytuacji. Ale to, co najważniejsze – obowiązkowo ubezpieczajmy nieruchomości od zalania.

Warto pomyśleć o ubezpieczeniu także w zakresie odpowiedzialności cywilnej. Dzięki temu zabezpieczymy się, gdy awaria nastąpi u nas, a woda wyrządzi straty w mieszkaniu sąsiada. Co ważne, możemy także ubezpieczyć się od poszukiwania przyczyny awarii, ponieważ często trudno jest jednoznacznie wskazać, skąd wycieka woda i potrzebne jest przeprowadzenie dość kosztownych badań w tym zakresie.

- Odpowiednie ubezpieczenie gwarantuje spokój także w sytuacji, w której awaria nastąpiła u naszego sąsiada, a woda wyrządziła straty w naszym mieszkaniu. Wtedy warto dokonać naprawy szkody z naszej polisy (nawet jeśli sprawca zdarzenia ma ubezpieczenie) i zostawić rozliczenia firmom ubezpieczeniowym. - tłumaczy Michalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Łodzi w okresie letnim przypadków zalania mieszkania jest nawet do 20 proc. więcej. A jak się okazuje, koszty osuszania są niemałe... - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki