W Łodzi "żłobek z klocków" miał ruszyć w grudniu 2019 roku - według ostrożnych prognoz UMŁ. Technologia modułowa nie aż tak szybka?

W nocy z 18 na 19 września do Nowosolnej na lawetach dotarło siedem modułów, czyli elementów, z których składa się nowy żłobek przy ul. Jugosłowiańskiej 6. Miejscy urzędnicy prezentowali go dziennikarzom 20 września – zaraz po złożeniu konstrukcji przez budowlańców. Przygotowane w fabryce firmy spod Kielc moduły zawierały już kable do elektryki, ciągi wentylacyjne, instalacje wodnokanalizacyjne, a łazienki żłobka miały nawet wyłożone kafelki. Konstrukcję wystarczyło pomalować i podłączyć do niej media.

Według optymistycznych prognoz magistratu, rodzice maluchów mogliby zgłaszać ich kandydatury do nowego żłobka już w listopadzie, a placówka rozpoczęłaby pracę w grudniu. Ale do dziś rekrutacja nie ruszyła. Podobnie jak w przypadku drugiego „żłobka z klocków” – złożonego w końcówce października przy ul. Kmicica 5 na Olechowie.

Zapytaliśmy urzędników magistratu, czemu optymistyczne prognozy (oparte także na wykorzystaniu tak „szybkiej” technologii budowania) się nie sprawdziły – oraz o obecnie planowane terminy rekrutacji.

– „Obie inwestycje w żłobki modułowe są na finiszu. Trwają odbiory techniczne” – informuje w nadesłanej w piątek (3 stycznia) odpowiedzi biuro prasowe magistratu. I zapowiada pojawienie się danych o naborach w drugiej połowie bieżącego miesiąca.
- „Powinny one ruszyć w styczniu i w lutym” – zasygnalizowali urzędnicy.

Obecnie Miejski Zespół Żłobków, podległy magistratowi, szuka do obu nowych placówek pracowników na stanowiska: „opiekun, pielęgniarka, robotnik, dietetyk/magazynier”.
Zresztą wakaty ma aż 16 z 30 dotąd istniejących żłobków samorządowych w Łodzi.
Przed dwoma laty magistrat prowadził nawet kampanię informacyjną, która miała zachęcać do podjęcia pracy w żłobkach. Pensje zbliżone są do tych, które otrzymują nauczyciele z przedszkoli i szkół – raczej na początku kariery w obu rodzajach tych placówek – ale w nich jest więcej dni urlopu, zatem często zdarzają się „migracje” zatrudnionych w żłobkach do przedszkoli i podstawówek...

Nowosolna i Olechów to w Łodzi „żłobkowe czarne dziury”, o których na naszych łamach pisaliśmy wielokrotnie. Utrudniało to życie młodym rodzicom – ci w ostatnich latach chętnie wybierają oba osiedla na uwicie sobie rodzinnego gniazdka. Żłobek w Nowosolnej przyjmie 30 maluchów, olechowski – 60. Obie inwestycje są warte razem 8 mln zł (3 mln zł przy ul. Jugosłowiańskiej, 5 mln zł – przy ul. Kmicica). Władze Łodzi pozyskały 2 mln zł z rządowego programu Maluch Plus.

Liczba miejsc w 30 łódzkich żłobkach (nie licząc modułowych) to ok. 2700. Obecnie rodzic znajdzie miejską placówkę, która szybko przyjmie jego malucha, jednak nie zawsze blisko jego domu – i właśnie z tym problemem zmagały się rodziny z Nowosolnej i z Olechowa.

M.in. uruchomienie dwóch nowych żłobków modułowych – i konieczność znalezienia środków na pensje dla ich nowej kadry – była podawana przez władze Łodzi jako przyczyna podwyżki opłat za pobyt maluchów w miejskich placówkach od 2020 r. Dotąd było to 270 zł (czyli 12 proc. od pensji minimalnej – 2250 zł – do końca 2019 r.). Po przegłosowaniu zmiany przez większość w Radzie Miejskiej w Łodzi nowa stawka to 390 zł (15 proc. od pensji minimalnej – 2600 zł – w 2020 r.). Oprócz opłat za pobyt rodzice maluchów finansują również wyżywienie malucha (4-5 zł dziennie za cztery posiłki).