Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W łódzkich szpitalach brakuje miejsc do specjalistów

Joanna Barczykowska
Największą popularnością wśród pacjentów cieszą się przyszpitalne poradnie
Największą popularnością wśród pacjentów cieszą się przyszpitalne poradnie Krzysztof Szymczak / archiwum
Choć zapisy na wizyty u specjalistów rozpoczęły się trzy miesiące temu, to w wielu poradniach w Łodzi już brakuje miejsc. Najgorzej jest z dostaniem się do kardiologa. Przyszpitalne poradnie już dawno mają zapełnioną listę oczekujących.

Pacjenci przyzwyczaili się już, że pod koniec roku w Łodzi bardzo trudno dostać się do lekarza specjalisty. W wielu poradniach słyszą wtedy, że limity przyjęć się wyczerpały. Okazuje się jednak, że w tym roku dostanie się do niektórych specjalistów już w kwietniu graniczy z cudem.

NFZ, rozstrzygając konkursy na leczenie mieszkańców Łodzi, wybrał nie tylko publiczne przychodnie i przyszpitalne poradnie, ale także wiele nowych, niewielkich przychodni. Okazuje się jednak, że największą popularnością wśród łodzian nadal cieszą się przyszpitalne poradnie. Niestety, w wielu z nich trzeba się już ustawić w kilkumiesięcznej kolejce.

W Wojewódzkim Szpitalu im. Kopernika na wizytę u kardiologa musimy czekać 184 dni, co oznacza, że lekarz może nas przyjąć w październiku. Do urologa dostaniemy się za 180 dni, do gastrologa za 154 dni, a reumatolog przyjmie nas za 124 dni. Nieco szybciej przyjmie nas endokrynolog, który wolne miejsca ma jeszcze na koniec lipca. Z kolei okulista będzie mógł nas zobaczyć już pod koniec maja.

Mimo, że Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał kontrakty z wieloma nowymi, niewielkimi przychodniami, pacjenci wolą czekać na wizytę w znanych i renomowanych ośrodkach. Podczas gdy do kardiologa w szpitalu im. Biegańskiego czy Sterlinga nie można się już w tym roku dostać, w prywatnych placówkach, które podpisały kontrakty z Funduszem, wizyty wyznaczane są za miesiąc lub dwa. Wolne terminy na maj ma np. kardiolog w poradni Medar przy ul. Zielonej. W Medaksie do kardiologa można się dostać w czerwcu.

Podobnie jest w przypadku lekarza okulisty. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. WAM na wizytę u okulisty trzeba czekać pięć miesięcy. Podobnie jest w poradni w szpitalu im. Barlickiego. Z kolei w nowej poradni Eko Visus przy ul. Snycerskiej w Łodzi okulista przyjmie nas już w piątek.

Pacjenci ustawiają się w kolejkach do przyszpitalnych poradni, bo mają do nich zaufanie. Liczą też na leczenie w szpitalnych oddziałach.

- Wciąż mamy długie kolejki do specjalistów, ponieważ pacjentom zależy na konkretnych lekarzach. Poza tym mogą u nas liczyć na kompleksowe leczenie. Jeżeli ich stan zdrowia wymaga operacji, są leczeni na naszych oddziałach. Lekarze kontaktują się ze sobą i mają dostęp do całej historii choroby - mówi Jacek Dudek, rzecznik szpitala im. WAM.

W szpitalu im. WAM na wizytę do specjalisty od chirurgii ręki trzeba czekać do września. Taki sam termin dostaniemy do urologa i ortopedy. Chorzy, którzy nie chcą tak długo czekać, mogą szukać pomocy w prywatnych przychodniach, które mają podpisaną umowę z NFZ. Listę wszystkich placówek NFZ umieści w maju w przewodniku.

KIEDY PRZYJMĄ NAS LEKARZE:

Wojewódzki Szpital im. Kopernika w Łodzi

  • kardiolog - 184 dni
  • urolog - 180 dni
  • gastrolog - 154 dni
  • reumatolog - 124 dni
  • endokrynolog - 92 dni

Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. WAM

  • chirurg ręki - 150 dni
  • ortopeda - 150 dni
  • urolog - 150 dni
  • neurolog - 90 dni
  • kardiolog - 90 dni

Wojewódzki Szpital im. Biegańskiego w Łodzi

  • kardiolog (brak miejsc)

Szpital im. Sterlinga

  • endokrynolog (brak miejsc)
  • kardiolog - 240 dni

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki