- Zauważyłam go w poniedziałek rano - mówi Beata Walczak, właścicielka sklepu w Brończynie. - Stał sobie na polu. Zdziwiłam się, bo to nie czas na bociana. Na dodatek tęgie mrozy. Próbowałam dawać mu chleb, ale uciekał. Tu w okolicy jest wielu rolników. Chętnie przechowają go do wiosny w kurniku, ale jak go złapać. On ucieka.
- Myśleliśmy, że jak damy mu jedzenie to się oswoi - wtrąca Zofia Ludwicka. - Ale się nie udało. Boimy się, że zmarznie. Próbowałam dzwonić do schroniska dla zwierząt w Kaliszu, bo jest najbliżej. Powiedzieli, że przyjadą, ale dopiero wtedy jak go oswoimy.
CZYTAJ TEŻ:
* Zimy nie będzie? Bocian spod Strykowa nie odleciał do Afryki
* Porzucone bociany zostały na zimę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?