Z nastaniem wiosny rozpoczyna się sezon wypalania traw. Proceder ten niszczy równowagę ekologiczną, zagraża życiu i zdrowiu ludzi. Dlatego Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z Państwową Strażą Pożarną rozpoczęło kolejną kampanię pod hasłem "Rzuć palenie". Pomysł chwalą też łódzcy strażacy.
Na potrzeby kampanii powstał animowany spot, w którym występuje czarny charakter - ostatni w gminie wypalacz traw. Hasło spotu to "Palenie zawsze szkodzi. Nie wypalaj traw".
Kampania jest potrzebna, bo wiosenne wypalanie traw wciąż jest w Polsce problemem. Jak wynika z danych MSW, tylko w tym roku na skutek wypalania zginęły w kraju 3 osoby, 64 zostały ranne, a w całym kraju odnotowano prawie 37 tys. takich pożarów.
Region łódzki pod względem statystyk mieści się w krajowej średniej. Na 10 tys. mieszkańców przypada u nas rocznie 5 pożarów, podczas gdy na Dolnym Śląsku jest ich aż 12. Najbardziej porządni są poznaniacy, którzy wywołują mniej niż 2,5 pożaru na 10 tys. osób.
W regionie łódzkim w ostatnich latach liczba pożarów traw spada. W poniedziałek w Łodzi było ich tylko 5.
- A były lata, że dziennie płonących traw było wiosną po 40 - przyznaje starszy kapitan Adam Antczak, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Łodzi. - Widać, że kampanie i ryzyko utraty dopłat unijnych skutkują. Najczęściej płoną łąki i nieużytki w rejonie ulicy Brzezińskiej.
Liczba pożarów traw spada też w całym regionie. Od początku roku strażacy odnotowali 3.197 pożarów traw, w tym samym okresie 2014 roku było ich 3.887. Ofiar śmiertelnych spowodowanych pożarami traw w ostatnich latach nie było. Jednak gaszenie ognia wciąż angażuje ogromne siły straży. Tylko w tym roku do gaszenia traw zaordynowano 15.732 strażaków oraz 4.555 samochodów.
- W tym czasie straż pożarna może być potrzebna gdzie indziej i z powodu gaszenia pożaru traw może nie dojechać. Ktoś może stracić przez to życie lub majątek- ostrzega kapitan Arkadiusz Makowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi.
ZOBACZ TEŻ: Podpalił trawę na działce, spłonęła stodoła sąsiadki
Jak ocenia kapitan Makowski, około 90 proc. pożarów traw, nieużytków spowodowanych jest podpaleniami.
- Najwięcej takich zdarzeń notujemy po zimie, gdy trawy są jeszcze suche - wyjaśnia.
Rolnicy, którzy wypalają trawy, mogą stracić część lub całość dopłat unijnych. Co roku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kontroluje 5 proc. gospodarstw. Za wypalanie traw grozi też grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu ludzi albo dużych strat materialnych do 10 lat więzienia.
Dorota Mańkowska, naczelnik łódzkiego Ogrodu Botanicznego, podkreśla, że wypalanie traw po prostu się nie opłaca.
- Wypalanie traw niszczy cały ekosystem. To dla wypalanego obszaru ekologiczna katastrofa - mówi Dorota Mańkowska.
Jak podkreśla, wbrew obiegowej opinii pożar wcale nie użyźnia gleby.
- Spaleniu ulegają za to składniki organiczne oraz grzyby, które są niezbędne do rozwoju wielu roślin - wylicza naczelnik łódzkiego botanika. - W ogniu giną też owady i inne bezkręgowce, na przykład spulchniające ziemię dżdżownice. Po takim ogniu przyroda bardzo długo się odradza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
