Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Manufakturze stanął mlekomat. Pierwszy w Łodzi (FILM)

Alicja Zboińska
Za litr mleka z maszyny trzeba zapłacić 3,5 zł. Mleko można postawić na zsiadłe
Za litr mleka z maszyny trzeba zapłacić 3,5 zł. Mleko można postawić na zsiadłe Jakub Pokora
Pierwszy łódzki mlekomat ma ponad dwa metry wysokości, około trzech metrów szerokości i... zawiera 200 litrów mleka. Stoi przy wejściu do galerii handlowej od strony ul. Drewnowskiej na wysokości sklepu Jysk.

Mleko dostarczane do urządzenia pochodzi z farmy mlecznej w miejscowości Marcjanka w powiecie zgierskim. Farmę od Manufaktury dzieli 18 kilometrów.

- Po dojeniu mleko jest tam jedynie chłodzone do temperatury 2-4 stopni Celsjusza i dostarczane do mlekomatu, w którym utrzymywane jest w odpowiedniej temperaturze widocznej na elektronicznym wyświetlaczu - mówi Joanna Karpińska, rzecznik Manufaktury. - A mleko ze sklepu, zanim trafi do kartonów lub folii, jest pasteryzowane w temperaturze ponad 120 stopni Celsjusza, homogenizowane i odtłuszczane. Mlekomatowe ma 4-5 procent tłuszczu - dodaje Karpińska.

W maszynie można kupić pół litra lub litr białego napoju. Porcja kosztuje odpowiednio 2,5 i 3,5 zł. Maszyna nalewa mleko do butelek, które są dostępne na miejscu. Butelki kosztują odpowiednio 1 i 1,5 zł. Można też przyjść z własnym opakowaniem, ale nie może mieć większej pojemności niż litr.
Przedstawiciele centrum i farmy zapewniają, że mleko jest poddawane stałej kontroli laboratoryjnej, a zwierzęta na farmie są pod opieką weterynarzy. Mleko jest dostarczane na bieżąco, z rannego i wieczornego udoju, ma być więc w ciągłej sprzedaży.

W mlekomacie mieści się 200 litrów napoju. Gdy mleko się kończy, maszyna wysyła SMS do farmy i towar jest na bieżąco uzupełniany. Gdyby chętnych było za mało, mleko jest na bieżąco wymieniane. Dzięki temu ciągle jest świeże.

Dr Agnieszka Jarosz, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia, radzi, by mleko z maszyny przed wypiciem przegotować.

- Do sprzedaży przeznaczone są mleka pasteryzowane, a ten proces zabija bakterie - tłumaczy dr Agnieszka Jarosz. - Mleka niepasteryzowanego lepiej nie pić surowego, ze względu właśnie na bakterie. Takie mleko może się za to zsiąść, można je odstawić i zebrać z niego śmietankę. W przypadku pasteryzowanego nie ma takiej możliwości. Napoju z mlekomatu nie polecam osobom, które cierpią na choroby układu krążenia, jest dla nich zdecydowanie za tłuste. Poza tym dorośli nie powinni pić mleka, które ma ponad 1,5 proc. tłuszczu, bo jest dla nich ciężkostrawne.

Zdaniem dr Jarosz, surowe mleko z maszyny powinniśmy wypić w dniu zakupu, ale przegotowane można też spożyć następnego dnia.

W Polsce działa obecnie siedem mlekomatów, m.in. w Warszawie - w Hali Mirowskiej i w Cieszynie. Niewykluczone, że wkrótce urządzeń będzie znacznie więcej.

Pierwsze tego typu maszyny powstały we Włoszech, gdzie zyskały ogromną popularność. Mleko z maszyny pokochali też Czesi. Można je również spotkać w Austrii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki