W marcu na ekrany kin wejdzie nowy film Jana Komasy

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
JAROSŁAW SOSIŃSKI / NAIMA FILM
Nowy film Jana Komasy, twórcy nominowanego do Oscara „Bożego Ciała”, wejdzie do kin 6 marca. Będzie to kontynuacja thrillera „Sala samobójców”, opowiadająca o zagrożeniach, jakie niesie za sobą wirtualny świat.

„Sala samobójców. Hejter” to druga część nagrodzonego Srebrnymi Lwami wielkiego przeboju z 2011 roku: współczesna wersja historii „Romea i Julii”, w której miłość przeradza się w hejt. Dzieło Jana Komasy jest efektem dalszej współpracy reżysera z Mateuszem Pacewiczem, scenarzystą „Bożego Ciała”. „Film stanowi świeże spojrzenie na mroczną stronę mediów społecznościowych; to cyber-thriller opowiadający o tym, że Internet ma wielką siłę, a słowa publikowane w sieci mogą popychać do rzeczy ostatecznych” - zachęca dystrybutor. Muzyczną ozdobą zwiastuna jest przeróbka piosenki „Believer” - utworu grupy Imagine Dragons, który w oryginalnej wersji został odtworzony w sieci ponad 1,35 miliarda razy.

Tomek (w tej roli Maciej Musiałowski), student prawa Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje przyłapany na plagiacie i wydalony z uczelni. Postanawia jednak ukrywać ten fakt przed światem i nadal pobiera pomoc finansową od państwa Krasuckich (Danuta Stenka, Jacek Koman) - rodziców Gabi (Vanessa Aleksander), przyjaciółki z czasów dzieciństwa. Kiedy oszustwo wychodzi na jaw, skompromitowany chłopak traci zaufanie i życzliwość swoich dobroczyńców. Przepełniony gniewem i żalem, oddzielony od Gabi, w której skrycie podkochuje się od lat, Tomek planuje zemstę na Krasuckich. Szansa pojawia się, kiedy otrzymuje pracę w agencji reklamowej, a wraz z nią dostęp do najnowszych technologii i tajemnic stołecznej elity. Pod pozorem obowiązków zawodowych Tomek zaczyna inwigilować Krasuckich, aktywnie włączonych w kampanię polityczną kandydata na prezydenta stolicy - Pawła Rudnickiego (Maciej Stuhr). Wkrótce plan internetowego hejtera zaczyna nabierać coraz realniejszych kształtów, a droga do jego realizacji wiedzie przez wirtualny świat popularnej gry komputerowej.

Autorem zdjęć jest Radosław Ładczuk. W filmie występują również Adam Gradowski i Julia Wieniawa. Autorką plakatu do filmu jest Olka Osadzińska, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystek - ilustratorka, art director i dyrektor kreatywna.

iPolitycznie - Szynkowski o zaangażowaniu filmu Holland w kampanię

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

i
idz do kina obwiazkowo!

tytuly tych wszystkich patofilmow oraz zblazowane zle dziwne twarze bohaterow tych arcydziel sa bardzo budujace dla mlodych ludzi , po prostu sa instruktazem, , wsrod mlodziezy jest coraz wiecej depresji zaburzen , zagubiena samotnosci a tu takie wspaniale budujace filmidla, wspolczuje szczerze mlodziezy same bejblblusy zabojstwa dragi i seksowanie sie .

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie