Jednym z takich zwyczajów są radomskie pochody kusaków jedlińskich. To szerzej nieznana, pokazana z przymrużeniem oka tradycja zabijania śmierci. Łodzianie mogli przyglądać się sądowi nad śmiercią w poniedziałek w Pasażu Schillera.
- Widowisko opowiada historię Kantego, odźwiernego w kościele. Znalazł on śmierć, która upiwszy się, zgubiła kosę i zasnęła. Mężczyzna pojmał ją i zaprowadził do miasta - tłumaczy Marta Rolicz opiekunka teatrów ulicznych, które przybliżają łodzianom karnawałowe tradycje.
Głównym bohaterem przedstawienia jest śmierć, ale występują w nim także burmistrz, który później wciela się w rolę sędziego, anioł z diabłem, kat i strażniczki, które doprowadzają śmierć przed sąd. W finale anioł przestrzega zebranych przed śmiercią, która mimo, że została stracona, dalej będzie zbierać swoje plony.
- Jedlińsk to w tej chwili jedyne miejsce, gdzie ta tradycja karnawału jest żywa. Co roku właśnie tam odbywa się wielka parada tych wszystkich postaci - mówi Marta Rolicz.
Poniedziałkowe przedstawienie przygotowała młodzież z działającego przy Pałacu Młodzieży im. Juliana Tuwima teatru "D-H" i grupa teatralna "FenX" ze zgierskiego Młodzieżowego Domu Kultury.
ZOBACZ TEŻ:
Przebierańcy opanowali Łódź [ZDJĘCIA]
Łódź: wybrano króla i królową karnawału [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?