W piątek strajk w MPK Łódź?

Rozmowy zarządu MPK z organizacjami związkowymi w sprawie podwyżek trwają od kilku tygodni. I choć ostatnio wydawało się, że strony dochodzą do kompromisu, to w piątek związkowcy ogłosili strajk ostrzegawczy.

- Zostało przeprowadzone referendum strajkowe. Pracownicy niemal jednogłośnie opowiedzieli się za strajkiem - mówi przewodniczący jednego ze związków zawodowych działających przy MPK.

W referendum przeprowadzonym w ostatnich dwóch dniach czerwca udział wzięło 2.323 z 3.200 pracowników (77 proc.). 98,5 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem (2.266 osób było za, a 41 przeciwko strajkowi). W minionym tygodniu związkowcy kolejny raz rozmawiali z zarządem łódzkiego przewoźnika. - Ludzie są oburzeni propozycją zarządu - mówi jeden ze związkowców. Na spotkaniu z prezesem Zbigniew Papierskim spytaliśmy go, czy chciałby dostać taką podwyżkę, jaką obiecał pracownikom. Prezes zamilkł i nic nie odpowiedział - dodaje pracownik MPK.

W tej sytuacji w piątek w gablotach związkowych na obu zajezdniach tramwajowych i obu zajezdniach autobusowych wywieszono pismo. W dokumencie sygnowanym przez ośmiu szefów związków zawodowych czytamy: „Związki Zawodowe działające w MPK Łódź Sp. z o. o. informują, że w związku z brakiem postępu w mediacjach w dniu 15.09.2017 r. zostanie zorganizowany strajk ostrzegawczy w godzinach 4.00 - 6.00”.

Spotkanie ostatniej szansy ma się odbyć we wtorek o godz. 8.30. Związkowcy przekażą informacje o ustaleniach na konferencji o godz. 13.

- Jeżeli dojdzie do strajku w piątek, to niestety odczują go przede wszystkim łodzianie, którzy korzystają rano z komunikacji miejskiej - mówi jeden ze związkowców.

Dyrekcja MPK Łódź nie chce rozmawiać o szczegółach negocjacji ze związkami zawodowymi. Prezes Papierski jest przekonany, że uda się wypracować kompromis.

Narasta konflikt w łódzkim MPK. Czy tramwaje staną?