Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie łódzkim brakuje kierowców, maszynistów, motorniczych. Na razie jeszcze nie ma obcinania kursów

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Grzegorz Gałasiński
W Gdańsku z powodu braku kierowców zdejmowane są kursy autobusów miejskich. Przewoźnicy z Łódzkiego zapewniają, że mają obsadę. Ale szeroko inwestują w szkolenie nowych prowadzących.

Kilka tygodni temu z gdańskiej komunikacji miejskiej wypadła część kursów. Okazało się, że brakuje kierowców. Spółka zatrudniła podwykonawcę i zaoferowała darmowe szkolenia dla kandydatów. Ale problem braku rąk do pracy w komunikacji publicznej istnieje w całym kraju, także w naszym regionie.

Z poważnym problemem braku kierowców, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy, obowiązującego od 15 stycznia, borykał się przez jakiś czas Miejski Zakład Komunikacyjny w Tomaszowie Maz. Firma gotowa była przyjąć nawet 20 osób, ale brakowało chętnych.

W łódzkim MPK potrzeba obecnie 30 kierowców. Sytuacja może się jeszcze po gorszyć bo do emerytury uprawnionych jest 53 obecnych pracowników. O braku kierowców mówiło się już rok temu. Miało wtedy brakować 20 osób.

Z braku wykształconych kandydatów do pracy MPK już w ubiegłym roku zdecydowała się na samodzielne szkolenie przyszłych kierowców. Kandydaci mogą zrobić warte 6,5 tys. zł zawodowe uprawnienia, wpłacając jedynie 940 zł. Reszta pobrana im będzie w ratach z pensji. Średnio wynosi ona 3,4 tys. zł na rękę.

Agnieszka Magnuszewska, rzeczniczka prasowa łódzkiego MPK zapewnia, że Łodzi nie grozi likwidacja kursów z powodu braku obsady.

- Na chwilę obecną nie obawiamy się takiej sytuacji - podkreśla Magnuszewska.- Mamy w sumie 1800 prowadzących, 30 brakujących etatów to stosunkowo niewiele - wyjaśnia.

Łódzka Kolej Aglomeracyjna otwiera w październiku własny ośrodek szkolący maszynistów. Naukę zaczną w nim trzy osoby. Będą otrzymywać pensję, a po półtora roku zostaną maszynistami.

- Coraz trudniej jest pozyskać maszynistów - tłumaczy tę decyzję Marta Markowska, rzeczniczka prasowa ŁKA. - Do tej pory maszyniści przychodzili do nas od innych przewoźników. Teraz postanowiliśmy wykształcić własnych - wyjaśnia.

Według szacunków Związku Miast Polski w całym kraju brakuje nawet od 50 do 100 tys. zawodowych kierowców.
Jednak w miastach regionu sytuacja jest opanowana.

- W tej chwili sytuację mamy dobrą - mówi Rafał Bałazy, prezes MZK w Tomaszowie Mazowieckim. - Po wprowadzeniu podwyżek w firmie pojawili się chętni do pracy. Zgłaszali się do nas również kierowcy z innych miast. Przyciągała ich już nie tylko godna pensja, ale również nowoczesny tabor. Zachęcające były także warunki pracy po oddaniu nowej, zautomatyzowanej zajezdni.
W Sieradzu – jak zapewnia prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Roman Zawiasa – problemów kadrowych wśród kierowców nie ma. Obecnie miejska spółka zatrudnia ich równo trzydziestu.

– To liczba, która odpowiada naszym potrzebom, nie ma więc mowy o okrajaniu czy odwoływaniu kursów - mówi.
W Miejskim Zakładzie Komunikacji w Skierniewicach obecnie zatrudnionych jest 31 kierowców. To stała liczba, zapewniająca obsadę wszystkich linii. W tym roku dwóch kierowców odeszło na emeryturę, ale na ich miejsce zatrudniono dwóch nowych. W okresie urlopowym kierowcy mają nadgodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki