Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rosji nigdy nie było uczciwych wyborów [WYWIAD]

Redakcja
Przemysław Żurawski vel Grajewski
Przemysław Żurawski vel Grajewski DziennikŁódzki/archiwum
Na temat wyborów prezydenckich w Rosji, z dr. Przemysławem Żurawskim vel Grajewskim, rozmawia Piotr Brzózka.

Rosja ma nowego starego prezydenta. Co zwycięstwo Władimira Putina oznacza dla tego kraju? Jaka to będzie kadencja?
Będzie to kontynuacja obecnego systemu, z tym, że tandem Putin-Miedwiediew powróci do poprzedniego układu. Z czasem pewnie Miedwiediew będzie znikał ze sceny politycznej, bo przestaje być potrzebny Putinowi. Ten tandem był stworzony na potrzeby Putina, nie tego drugiego. Co poza tym? Wszystko wskazuje na to, że będzie mniej spokojnie. Istnieje pewna wielkomiejska inteligencka opozycja w Moskwie i Petersburgu. Ona sama nie będzie w stanie zmienić systemu władzy. Ale jeśli nastąpią pęknięcia w łonie grających między sobą koterii służb specjalnych, czy to wywodzących się z FSB, czy z GRU, to te spory mogą doprowadzić do instrumentalnego wykorzystania napięcia stworzonego przez opozycję uliczną. Ale jeszcze raz podkreślę, same te demonstracje czy środowiska, które je organizują, nie są w stanie zagrozić reżimowi. Reżimowi, który zresztą przygotowywał się na rozwiązania siłowe i jeśli będzie trzeba, nie będzie wahał się ich zastosować dla tłumienia demonstracji. Reżim będzie się konsolidował i zaostrzał kontrolę. Dlatego nie wiązałbym z faktem poruszenia wśród opozycji wielkomiejskiej nadziei na demokratyzację. Tym bardziej że ta opozycja jest bardzo różna ideowo, bo są tu i komuniści, i nacjonaliści.

Zachodnie dzienniki spekulują, że zwycięstwo w pierwszej turze może ośmielić do ostrzejszej konfrontacji z tą opozycją.
Konfrontacja ta nie leży w interesie Putina, jeśli nie będzie niezbędna. Poza tym Putin wie, jak osiągnął to zwycięstwo, trudno więc mówić o ośmielaniu. Oblicza się, że 10-15 procent głosów to jest, mówiąc żargonem rosyjskim, resurs administracyjny, a więc głosy, które mogą dorzucić do urn sprawujący władzę. Co charakterystyczne, wszyscy prezydenci Rosji najpierw realnie dzierżyli władzę, a potem wygrywali wybory, a nie odwrotnie. Więc Putin na podstawie uzyskanych wyników byłby człowiekiem niezdolnym do rzetelnej analizy realiów, gdyby uznawał wynik własnych manipulacji za rzecz zachęcającą do takiego czy innego działania. Nie sądzę, żeby tak było.

Te wybory nie odbyły się uczciwie?
Oczywiście, że nie. Nie znaczy to, że w wyborach uczciwych Putin nie miałby szansy wygrać. Tego nie da się zmierzyć. Ale było jasne, że Putin dąży do wygranej w pierwszej turze i używa wszelkich dostępnych środków. Mamy kilkanaście tysięcy raportów na temat naruszeń. Mówiono m.in. o masowym zwożeniu ludzi, z zakładów pracy, uczelni, wojska, służb mundurowych. To wynika z deklaracji OBWE, Unii Europejskiej, opozycji rosyjskiej. W Rosji nigdy nie było uczciwych wyborów, nie widzę podstaw, by sądzić, że akurat te były uczciwe.

Długo to się będzie w Rosji odbywać w ten sposób?
W przewidywalnej przyszłości nie widzę szans na zmiany w kierunku demokracji, nie widzę szans na rozpad reżimu Putina i powstanie innego układu sił.

Pojawiły się jednak głosy, że Putin może nie dotrwać do końca tej 6-letniej kadencji. To możliwe?
Przy jakichś dramatycznych wydarzeniach zewnętrznych albo przy ostrej walce wewnętrznej między koteriami służb specjalnych. Jeśli te klany wejdą w jakiś konflikt, to dodatkowo nałoży się na konflikty społeczne, a do tego dojdą gwałtowne wydarzenia, na przykład wojna w Zatoce Perskiej. Jeśli na przykład na rynki światowe zostanie wprowadzona irańska ropa, czy nastąpi skok technologiczny w wydobyciu ropy w USA i Rosja wpadnie w tarapaty finansowe, to kadencja Putina może ulec skróceniu. Nie wiemy, jak będzie, 6 lat to bardzo dużo.

Co zwycięstwo Putina oznacza dla relacji polsko-rosyjskich?
Niewiele się zmieni. Na razie mamy wyraźną sprzeczność choćby interesów w kwestii surowców energetycznych. Polska jest wygodnym wrogiem dla Rosji, bo słabym i zmarginalizowanym. Rosja gra na rdzeń UE, czyli Niemcy i Francję. Polska solidaryzuje się z polityką niemiecką i francuską, więc ważne decyzje będą zapadały na linii Berlin - Moskwa. Nie sądzę, żeby Rosjanie widzieli powody, by podejmować dialog z Polską. A jeśli będzie taka potrzeba wewnętrzna, to konflikt z Warszawą będzie przez Rosję instrumentalnie wzniecany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki