Pan Michał z Łodzi chciał z rodziną w poniedziałek pojechać z Łodzi Kaliskiej do Smardzewa. Sprawdził połączenia w internecie. Elektroniczny rozkład jazdy poinformował, że pociąg do Łowicza przez Smardzew odjedzie o godz. 10:24. Skład miał kursować codziennie. Następny bezpośredni pociąg w stronę Łowicza miał odjechać dopiero pięć i pół godziny później.
Gdy rodzina z dziećmi znalazła się na dworcu, okazało się, że nikt z kolejarzy nie słyszał o takim połączeniu. Wszyscy bezradnie rozkładali ręce.
- W ubiegłym tygodniu mieliśmy awarię serwerów, która miała wpływ na funkcjonowanie elektronicznego rozkładu jazdy - wyjaśnia Marta Milewska, rzeczniczka Przewozów Regionalnych. - Konieczne było ręczne odbudowanie aplikacji, na których bazuje internetowy rozkład jazdy. To bardzo czasochłonne i nastręczało wiele trudności. Dodatkowo każda aktualizacja wymaga 24 godzin.
Niestety, pociąg widmo, który istnieje tylko w wirtualnym świecie, do wtorkowego popołudnia nie zniknął z elektronicznego rozkładu jazdy.
- Przepraszam naszych pasażerów za utrudnienia. Zgłoszone uwagi są dla nas bardzo pomocne - mówi Marta Milewska.
Pociąg widmo z Łodzi do Łowicza nie był jedynym, który widniał tylko w rozkładzie. Podobne kłopoty były z pociągiem relacji Opole - Kluczbork. Różnica polegała na tym, że informacja o odjazdach zniknęła z internetu, a w rzeczywistości pociągi codziennie kursowały. Kolejne problemy pojawiły się na linii Nysa - Brzeg.
Rozkłady jazdy, które mogą wprowadzić podróżnych w błąd, są na stronach internetowych: rozklad-pkp.pl, rozklad.sitkol.pl i biletyregionalne.pl. Dlatego najlepiej sprawdzić odjazdy pociągów na portalu www.plk-sa.pl w zakładce "plakatowy rozkład jazdy" lub na dworcu upewnić się, czy dany pociąg kursuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
