Pikieta przed Terplastem. Pracownicy żądają podwyżki, grożą strajkiem
- Pikieta jest rezultatem fiaska naszych rozmów z dyrekcją zakładu w sprawie podwyżek płac - mówi Andrzeja Pachulski wiceszef NSZZ Solidarność w Terplaście. - Rozmawiamy od początku roku. Zaproponowaliśmy podwyżkę na każdego pracownika w wysokości 400 złotych brutto miesięcznie. Potem zeszliśmy na 200 złotych. Tymczasem dyrekcja proponuje 50 złotych. Ponadto pracodawca proponuje kwartalne nagrody do 300 złotych, ale nie podaje kryteriów ich przyznawania. Nie chce także konsultacji ze związkowcami w sprawie nagród. Na to się nie godzimy, stąd pikieta. Jeśli ona nie da rezultatu będą kolejne, a potem strajk. Dodam, że w Terplaście pracuje około 70 ludzi.
Pikietę popiera NSZZ Solidarność Podregion Ziemia Sieradzka. - Nie tylko popiera, ale pomogliśmy ją zorganizować - mówi Mirosław Owczarek, szef Podregionu Ziemia Sieradzka. - My zawsze jesteśmy z pracownikami.
- Pikieta jest wyrazem braku akceptacji naszych propozycji podwyżek płac przez związkowców - twierdzi Andrzej Uciński, prezes zarządu Terplastu. - Mamy jednak określone bariery jeśli chodzi o płace. Pikieta jest dla nasz bardzo kłopotliwa, choć cały czas próbujemy coś zrobić. Nie mamy jednak marginesu na jakiekolwiek podwyżki. Produkt naszego zakładu jest sezonowy. Sezon zazwyczaj kończył się w połowie sierpnia, a w tym roku już pod koniec lipca. Rynek był mniej chłonny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
