Każde dziecko wchodząc do strefy Lego otrzymywało naklejkę. Stąd dokładnie wiadomo, że klocki przez cały dzień układało aż tysiąc dzieciaków. Najmłodsi, kilkunastomiesięczni, zajęli strefę duplo, starsi w strefie konkursowej oraz strefie swobodnego budowania. W tej ostatniej wielu uczestników zabawy spędziło większość dnia.
- Jeśli syn ma nowe klocki lego, to cały dzień ma zajęty układaniem - opowiadała jedna z mam.
Najmłodsi goście mogli rozpocząć swoją przygodę od strefy głównej Friends. Odwiedzając tę strefę przenosili się do świata Heartlake, a wchodząc do jednego z pokoi bohaterów, poznawali ich pasje i zainteresowania. W każdym pokoju na uczestników zabawy czekały zadania do wykonania. Przy wejściu do strefy uczestnicy dostaną kartę misji, w której będą zaznaczać zainteresowania poszczególnych bohaterów. Równocześnie odbywały się konkursy. Dzieci z pomocą klocków DOTS tworzyły swoje podobizny oraz budowały ulubioną babeczkę z dedykowanych klocków Lego.
Dodatkowo miały też możliwość wzięcia udziału w pierwszej lekcji surfingu- balansowaniu ciałem z pomocą specjalnej deski.
Wiele maluchów tego dnia przyszło z babciami i dziadkami. Ci cierpliwie czekali w kolejce aż ukochany wnuk lub wnuczka będzie miał pomalowaną twarz, na tygrysa, kota lub małpkę.
- Czekaliśmy 45 minut, ale wnuczce bardzo zależało na tygrysku - opowiadała babcia pięciolatki, która właśnie zasiadła na fotelu do makijażu.
Najdroższy zestaw klocków Lego w firmowym sklepie w Manufakturze kosztuje blisko 4 tys. zł.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?