Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W środę kolejny mecz PGE Skry. Bełchatowski szpital nie ma kiedy leczyć

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Argentyński przyjmujący Facundo Conte jest jednym z nielicznych czołowych siatkarzy PGE Skry Bełchatów, który jest w wysokiej formie i nie ma żadnych problemów zdrowotnych
Argentyński przyjmujący Facundo Conte jest jednym z nielicznych czołowych siatkarzy PGE Skry Bełchatów, który jest w wysokiej formie i nie ma żadnych problemów zdrowotnych Dariusz Śmigielski
Blisko połowa drużyny PGE Skry Bełchatów ma problemy ze zdrowiem. A już w środę bełchatowscy siatkarze zagrają bardzo trudny mecz z Cuprum Lubin.

Trener Miguel Falasca mógłby spokojnie w klubie otworzyć oddział szpitalny, bo jego graczy dopadły prawdziwe kłopoty. Kilku graczy nie może grać, a z kolei kilku dopiero wraca po kontuzjach lub chorobach i wyraźnie nie są jeszcze w najwyższej formie. W tym liderzy drużyny, Mariusz Wlazły i Michał Winiarski.

Wlazły w ubiegłym tygodniu opuścił większość treningów, ponieważ cierpiał na infekcję i musiał przyjmować antybiotyki. Wziął udział tylko w jednych zajęciach tuż przed meczem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Falasca wystawił go od początku. Niestety, atakujący PGE Skry nie był w dobrej formie. Podobnie zresztą, jak Michał Winiarski, który latem nie mógł trenować z powodu kłopotów z kręgosłupem i dopiero wraca do dawnej dyspozycji.

Zresztą z pozycją drugiego przyjmującego są największe problemy, bo kontuzja uniemożliwiała też przez dłuższy czas treningi Nicolasowi Marechalowi. Francuz też jest daleki od swojej normalnej dyspozycji. Gdy do tego dodamy, że w ogóle grać nie mogą dwaj środkowi Srecko Lisinac i Andrzej Wrona, a kolejny przyjmujący Israel Rodriguez ma kontuzję mięśni brzucha, to widać pełny obraz kłopotów PGE Skry. Z tej trójki w najbliższym meczu - być może - będzie mógł zagrać tylko Wrona.

W środę bełchatowianie zagrają w Lubinie z Cuprum, który ma bardzo duże ambicje i możliwości. W niedzielę lubinianie przegrali po długiej walce 2:3 wyjazdowy mecz z wicemistrzem Polski Lotosem Treflem Gdańsk i mogą mieć wrażenie niedosytu, bo mieli dużą szansę, żeby zwyciężyć, nawet za trzy punkty. Bełchatowianom nie będzie łatwo, a przecież liga jest tak wyrównana, że każda strata punktów może być bardzo bolesna.

Mimo problemów ze zdrowiem czołowych zawodników PGE Skra jest w ścisłej czołówce PlusLigi, tracąc do lidera, Cerradu Czarnych Radom, zaledwie dwa punkty. Do końca 2015 roku bełchatowianie rozegrają jeszcze cztery spotkania - w PlusLidze zmierzą się z Cuprum Lubin (9.12, wyjazd), AZS Politechniką Warszawską (12.12, dom) i Cerradem Czarnymi Radom (19.12, wyjazd), a w Lidze Mistrzów rozegrają spotkanie z belgijskim Knack Roeselare (15.12, wyjazd). Później w rozgrywkach nastąpi trzytygodniowa przerwa, a siatkarze będą mieli czas, by wyzdrowieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki