Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W trumnie z Anglii

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
BBC ostro przejechała się po Polsce i Ukrainie, racząc ociekającymi przemocą obrazkami z polskich stadionów, w tym Widzewa.

Na podbicie tezy o tym, że te dwa kraje mogłyby służyć jako exemplum do przygotowania studium przemocy w przewodach doktorskich dodano Sola Campbella, czarnoskórego piłkarza Albionu, który ostrzega, że to kraje tak rasistowskie, iż angielscy kibice mogą wrócić z "turnieju w trumnach".

Ja nie podchodzę do tematu Euro w sposób bezkrytyczny, ale każdy kraj, każde miasto i każda w nim dzielnica ma swoistą topografię grozy. Najczęściej bywa tak, że to po prostu stadiony, ale też nie tylko w Polsce. Przecież scenariusze dramatów jak "Hooligans", "Football Factory" czy "The Footsoldier" znikąd się nie wzięły. Świat przedstawiony w tych obrazach to świat zero-jedynkowy - albo jesteś z nami, albo dostajesz wp...dol.

Co istotne, angielski fan choćby West Ham, to nie jest często stereotypowy kark, tylko kibol w białym kołnierzyku, menedżer z City, który po robocie okręca się szalikiem, chwyta browarek i leci "przejechać się po ryju tych z Chelsea".

Co więcej, Andy Dyer, aktor, który zagrał w "Football Factory" tak mocno wrył się w pamięć producentom, że kanał Discovery zaproponował mu cykl dokumentów "Football Hooligans". Dyer jeździł po całym świecie, spotykał się z kibolami, oni pod okiem kamery opowiadali, z kim mają "kosę", o technikach "spuszczania wp...olu", po czym słychać było Dyerowskie "wow", co miało mu już posmak legitymizowania tego karnawału nonsensownej agresji. Wszędzie podkreślano, że wzorcem dla nich są "British hools".

Jasne, że autentyczności i prawdziwości tych obrazków z polskich stadionów, zaserwowanych przez BBC, nie da się podważyć. W Polsce dużo jest jeszcze do zrobienia. Ale stawianie Anglików jako moralnego autorytetu w sprawach wykorzeniania przemocy i rasizmu kibiców to jak pytanie, czy gorszy był komunizm czy faszyzm. Jeśli u nas to jest rak, to Anglicy są ledwie po chemii. Na stadionach nikt już tam nie dymi, bo to sporo kosztuje, ale ta przemoc i rasizm kumuluje się poza nimi. I tak jest wszędzie. W trumnie można wrócić także z Anglii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki