Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W warszawskim muzeum o łódzkich Bałutach i Izraelu Poznańskim [ZDJĘCIA]

Matylda Witkowska
Wystawa pokazuje, jak zmieniało się życie Żydów w Polsce
Wystawa pokazuje, jak zmieniało się życie Żydów w Polsce Grzegorz Gałasiński/reprodukcja/archiwum Łodzi
Pół miliona osób, które w ciągu najbliższego roku mają odwiedzić Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, zapozna się z historią Izraela Poznańskiego, jego przemysłowego imperium i łódzkich Bałut. Twórcy muzeum poświęcili jego fragment łódzkiej społeczności żydowskiej.

Otworzone 28 października Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie wzbudza ogromne zainteresowanie Polaków i turystów. W ciągu kilku tygodni stałą wystawę obejrzało prawie 30 tysięcy ludzi, organizatorzy spodziewają się w ciągu roku pół miliona zwiedzających. Przedstawiając historię polskich Żydów muzeum opowiada też o Łodzi i jej potężnej społeczności żydowskiej.
Polska w jednym miejscu.

Muzeum powstało m.in. z inicjatywy ocalałego z Litzmannstadt Getto Mariana Turskiego. To gigantyczne przedsięwzięcie - jego wykonanie trwało ponad 20 lat. Ostatecznie w symbolicznym miejscu, tuż przy pomniku Bohaterów Getta, powstał prosty, pokryty szkłem i miedzią piętrowy budynek z symbolizującą Zagładę wyrwą. Fińska pracownia architektoniczna Mahlamäki & Lahdelma zawarła w nim aż 12 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni wystawienniczej.

Muzeum to także ogromne pieniądze. Placówka powstała w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. 180 milionów złotych na budynek przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, miasto Warszawa i Żydowski Instytut Historyczny. 145 milionów, które kosztowała wystawa stała, pozyskał ŻIH, głównie od darczyńców ze Stanów Zjednoczonych.

Dzięki takiej skali działania w Muzeum udało się przedstawić całe dzieje Polski, a na ich tle - historię polskich Żydów począwszy od średniowiecza a skończywszy na współczesności. Podróż podzielona jest na siedem części, począwszy od mitycznego polskiego lasu, w którym odpocząć mieli podróżujący przez Polskę Żydzi, poprzez rozwój miast, nadawane Żydom przywileje, wojny XVIII wieku, rozbiory Polski, rozwój przemysłu, odzyskanie niepodległości, Zagładę, trudne lata powojenne, aż po współczesną społeczność żydowską. Muzeum w większości jest wirtualne, w zrekonstruowanych wnętrzach przedstawiono najważniejsze dokumenty, opowieści i bohaterów historii Polski.

Atrakcją muzeum jest zrekonstruowane sklepienie drewnianej synagogi w Gwoźdzcu. Można zajrzeć do żydowskiej szkoły, karczmy, katolickiego kościoła czy jadącego przez getto tramwaju.

- Wybraliśmy wydarzenia, miejsca i postacie najbardziej charakterystyczne, które najlepiej opisują to, co było ważne dla społeczności żydowskiej w danym miejscu i danej epoce - podkreśla dr Renata Piątkowska, kuratorka galerii "Wyzwania nowoczesności".

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Bilet na pociąg do Łodzi

Łódzkie wątki pojawiają się w tej właśnie części muzeum. Galeria "Wyzwania nowoczesności" obejmuje lata 1772-1914 i opowiada o tym, jak w XIX wieku na skutek rozwoju techniki zmieniało się społeczeństwo Polski, a wraz z nim - ludność żydowska. Nowe techniki symbolizuje stworzona w muzeum hala XIX-wiecznego dworca kolejowego.

- Wiek XIX to wiek pary, elektryczności i rozwoju linii kolejowych, które zmieniały wszystko. Oznaczały mobilność, możliwość przewozu towarów i ludzi - tłumaczy kurator. - Jednocześnie dworzec stanowił miejsce, gdzie przedstawiciele różnych stanów społecznych mogli się spotkać - podkreśla dr Piątkowska.

Galeria pokazuje, jak w wyniku rozwoju techniki na terenie Polski zaczęły powstawać ośrodki przemysłowe.

- Jedną z zalet rozbudowy linii kolejowych jest powstawanie nowych miast i industrializacja. Najlepszym i najbardziej oczywistym dla nas przykładem była Łódź, która była największym i najważniejszym ośrodkiem przemysłowym na terenie ówczesnego Królestwa Polskiego - tłumaczy dr Piątkowska. - Opowiadamy o tym, jak Jan Bloch wybudował krótki odcinek od kolei Warszawsko-Wiedeńskiej do Łodzi, który umożliwił rozwój miasta.

W okienku na muzealnym dworcu zwiedzający mogą "kupić" oryginalne bilety z epoki, w tym także dokument przewozowy Drogi Żelaznej Fabrycznej Łódzkiej. Sala poświęcona Łodzi znajduje się tuż obok dworca. Są tam stylizowana brama do fabryki Izraela Poznańskiego oraz ekspozycja dotycząca jego imperium.

- W naszym muzeum w każdej epoce wybieramy sobie jedną osobę. W Łodzi wybór był oczywisty: opowiadamy o imperium Izraela Poznańskiego- tłumaczy kurator.

W bramie fabryki znajdziemy historię potęgi imperium. Jest też część poświęcona współpracy Izraela Poznańskiego z Karolem Scheiblerem, działalności dobroczynnej i zdjęcie mauzoleum. Izrael Poznański jest w muzeum przykładem Żyda, który w Polsce odniósł sukces.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Te potworne Bałuty

Jednak wystawa nie zapomina o tych, którzy w życiu mieli gorzej. Druga część łódzkiej ekspozycji, zatytułowana "Bałuty", pokazuje powstanie osady oraz ponurą rzeczywistość Żydów pracujących w niewielkich warsztatach i manufakturach. Na zdjęciach i we wspomnieniach z tego okresu Bałuty jawią się jako miejsce ponure i plugawe, którego mieszkańcy stłoczeni w ciasnych izbach z trudem walczą o środki do życia. "Dzieci pracowały zwykle przez 14,5 godziny z dwugodzinną przerwą na posiłek. Otrzymywały płacę poniżej jednej trzeciej płacy mężczyzny. Dzieci do pracy w warsztacie przyuczano bardzo wcześnie" - słyszą zwiedzający.

- Sytuacja Żydów z Bałut była bardzo trudna. Praca była ponad siły, a wynagrodzenie niewielkie. Ale właśnie te dwa światy pokazują nam nowoczesne, uprzemysłowione miasto - tłumaczy kurator. - Pozwoliło to nam pokazać społeczność żydowską zróżnicowaną wewnętrznie. Izraela Poznańskiego i biednego tkacza z Bałut poza wyznaniem nic nie łączyło - tłumaczy.

W galerii "Wyzwania nowoczesności" można też przeczytać o łódzkich strajkach z 1892 roku i zapiskach Róży Luksemburg na ich temat. Łódzkie wątki znajdziemy również w innych galeriach muzeum, ale pojawiają się one sporadycznie. Zwiedzający poznają Juliana Tuwima i jego twórczość, słyszą o Liztmannstadt Getto oraz o odradzającym się po wojnie życiu żydowskim.

- Ze względu na umiejscowienie muzeum w Warszawie opowiadamy przede wszystkim historię getta warszawskiego - tłumaczy kurator. - Łódź wraca w okresie powojennym. Była przecież ważnym ośrodkiem odradzania się życia żydowskiego w Polsce. Działały tu szkoła żydowska, teatr. O tym wszystkim oczywiście opowiadamy - dodaje.

Jednak w stosunku do całej ogromnej ekspozycji łódzka historia zajmuje zaledwie ułamek gigantycznej liczby opowieści i faktów.
Tyle się nie zmieściło

Tymczasem łódzka społeczność żydowska była przed II wojną światową jedną z największych w Europie. W pewnym momencie liczyła nawet 230 tys. osób, czyli jedną trzecią populacji miasta. Rozwijały się w niej rożne prądy religijne, polityczne i społeczne. Działały synagogi ortodoksyjne i reformowana.

Goście muzeum nie poznają historii żadnej z łódzkich synagog, łódzkiej gminy żydowskiej czy ekscentrycznego rabina Eljahu Chaima Majzela, który słynął z dobroczynności wobec robotniczej biedoty miasta, a w czasie zarazy schował klucz do żydowskiego cmentarza i dzięki temu fortelowi wynegocjował z Bogiem zakończenie pomoru.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Goście muzeum nie poznają dramatycznych losów mieszkańców Litzmannstadt Getto, szczegółów Wielkiej Szpery, podczas której do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem wywiezione zostały wszystkie dzieci z getta. Nie poznają też kontrowersyjnej osobowości kierującego gettem Chaima Rumkowskiego, ani losów Żydów przywożonych do Łodzi z całej Europy Zachodniej ani dramatycnej historii stacji Radegast.

W galerii współczesnej nie poznają też Parku Ocalałych i jedynego w swoim rodzaju Pomnika Polaków Ratujących Żydów. Żeby je poznać, trzeba z Warszawy przyjechać do Łodzi.

Miejsc, w których przypominana jest historia łódzkich Żydów, powstaje w ostatnich latach w Łodzi coraz więcej. Można zobaczyć historyczny wagon kolejowy na odnowionej stacji Radegast, obejrzeć gabinet Jana Karskiego w Muzeum Miasta Łodzi lub poświęconą mu wystawę czasową w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana. Zwiedzać można Park Ocalałych, ławeczkę Karskiego czy największy w Europie urokliwy cmentarz żydowski przy ul. Brackiej.

Jednak jednego miejsca poświęconego w całości histori żydowskiej społeczności Łodzi wciąż brakuje.

Rok temu Fundacja Monumentum Iudaicum Lodzense stworzyła Wirtualne Muzeum Dziedzictwo Łódzkich Żydów, które zajęło w sieci domenę: museum.lodzjews.org.

Zgodnie z koncepcją, do 2018 roku ma w tym miejscu znaleźć się komplet informacji o przedwojennej Łodzi w języku polskim i angielskim, a także wirtualnie zrekonstruowana przedwojenna żydowska Łódź w formacie Google Street View. Jednak nawet gdy koncepcja zostanie zrealizowana, z warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich Polin nie będzie się mogła porównywać rozmachem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki