W województwie łódzkim rodzi się coraz więcej nieślubnych dzieci. Najmniej w powiecie opoczyńskim, a najwięcej w... DANE

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Piotrków, Łódź oraz okolice Pabianic - mieszkańcy tych regionów nie potrzebują ślubu, by mieć i wychowywać dzieci. Bardziej tradycyjny model rodziny preferują mieszkańcy powiatu opoczyńskiego, skierniewickiego a także pajęczańskiego. Województwo łódzkie znalazło się natomiast w gronie regionów, w których rodzi się najwięcej nieślubnych dzieci.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Piotrków, Łódź oraz okolice Pabianic - mieszkańcy tych regionów nie potrzebują ślubu, by mieć i wychowywać dzieci. Bardziej tradycyjny model rodziny preferują mieszkańcy powiatu opoczyńskiego, skierniewickiego a także pajęczańskiego. Województwo łódzkie znalazło się natomiast w gronie regionów, w których rodzi się najwięcej nieślubnych dzieci.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Pixabay
Piotrków, Łódź oraz okolice Pabianic - mieszkańcy tych regionów nie potrzebują ślubu, by mieć i wychowywać dzieci. Bardziej tradycyjny model rodziny preferują mieszkańcy powiatu opoczyńskiego, skierniewickiego a także pajęczańskiego. Województwo łódzkie znalazło się natomiast w gronie regionów, w których rodzi się najwięcej nieślubnych dzieci.

Zaręczyny, ślub, dziecko - taka kolejność występuje coraz rzadziej. Coraz częściej okazuje się także, że rodzicom formalny związek w ogóle nie jest potrzebny. Tzw. urodzeniom pozamałżeńskim przyjrzał się prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. Prześledził ich wskaźniki od czasów PRL do końca ubiegłego roku.

- O ile w czasie PRL udział tych urodzeń był niski i stabilny, o tyle ostatnie trzydziestolecie to czas trwałego i znacznego wzrostu udziału urodzeń pozamałżeńskich, które w miejsce 5 procent ogółu urodzeń z połowy lat 80. odpowiadały w 2016 roku po raz pierwszy za jedną czwartą urodzeń - zaznacza prof. Szukalski. - Zmianę można różnie interpretować, jako przejaw upowszechniania się nowych wzorców życia rodzinnego wśród lepiej wykształconych, zamożniejszych mieszkańców większych miast o lewicowych poglądach lub jako wyraz dostosowywania się grup upośledzonych ekonomicznie do nowych czasów.

Okazuje się, że w 2017 roku nieco spadła liczba dzieci z nieformalnych związków, co miało związek z programem Rodzina 500+. Wpływ ma mieć także wiek matek: na dziecko decydują się coraz starsze kobiety, natomiast to nastolatki najczęściej rodzą nieślubne dzieci.

Mimo to w niektórych województwach rodzi się coraz więcej dzieci ze związków nieformalnych. Jednym z nich jest województwo łódzkie, w którym nieco ponad 28 proc. dzieci urodzonych w ubiegłym roku nie miało rodziców po ślubie, przy czym w miastach już co trzecie dziecko było nieślubne, a na wsi co piąte. Tymczasem w 2000 roku odsetek tzw. urodzeń pozamałżeńskich w regionie wynosił 11,2 proc.

Okazuje się, że najwięcej nieślubnych dzieci (w stosunku do tych ze związków formalnych) wcale nie rodzi się w największym mieście naszego województwa. W Łodzi ten odsetek w ubiegłym roku wyniósł 35,7 proc., natomiast najwyższy był w Piotrkowie. Tam aż 37,4 proc. noworodków nie miało rodziców po ślubie. Na trzecim miejscu w tym zestawieniu znalazł się natomiast powiat pabianicki, w którym co trzecie urodzone dziecko jest ze związku nieformalnego.

Zupełnie inaczej wygląda to w powiatach pajęczański, skierniewickim i opoczyńskim, przy czym największymi tradycjonalistami okazali się rodzice z Opoczna i okolic. Tam zaledwie 14, 1 proc. noworodków miało rodziców, którzy nie są formalnie mężem i żoną. W powiecie skierniewickim ten odsetek wyniósł 16,2 proc., zaś w pajęczańskim - 17,5 proc.

Najmniejszymi tradycjonalistami okazali się natomiast mieszkańcy województw zachodniopomorskiego oraz lubuskiego. W województwie zachodniopomorskim w ubiegłym roku odsetek nieślubnych dzieci wyniósł 41,9 proc., natomiast w województwie lubuskim 40,4 proc. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na Podkarpaciu i w Małopolsce. W województwie podkarpackim zaledwie 13,7 proc. dzieci urodzonych w ubiegłym roku nie miało rodziców po ślubie, a w województwie małopolskim 14,2 proc. Nieco inaczej wygląda to na Podlasiu, gdzie ten odsetek w ubiegłym roku wyniósł 17,5 proc.

Czekaliśmy na nią dwa lata - Jula znowu na scenie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie