Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W zoo będzie całodobowy monitoring

Joanna Barczykowska
Po ataku chuliganów w zoo padły dwie żyrafy, został tylko samiec.
Po ataku chuliganów w zoo padły dwie żyrafy, został tylko samiec. Grzegorz Gałasiński
Zakończony w łódzkim zoo audyt bezpieczeństwa wykazał pewne uchybienia. Największym problemem jest kompletny brak monitoringu i systemu alarmowego w ogrodzie zoologicznym. Specjaliści od bezpieczeństwa ze straży miejskiej w Łodzi, którzy przeprowadzali audyt, zwrócili także uwagę na zdezelowane fragmenty muru okalającego zoo, przez który łatwo dostać się do środka. Wykazali też brak drutu kolczastego, który mógłby utrudnić niepowołanym gościom sforsowanie ogrodzenia.

- Mam mieszane uczucia co do montowania drutu kolczastego na murze do ogrodu zoologicznego, ale zgadzam się z tym, że mur, który fragmentami nie był remontowany od lat 30. XX w. nie stanowi dziś przeszkody dla chuliganów. Audyt został przeprowadzony po to, żebyśmy mogli poznać słabe punkty zarówno w zabezpieczeniu zwierząt przed atakiem wandali, jak również zabezpieczeniu zwiedzających - mówi Dariusz Wrzos, dyrektor wydziału ochrony środowiska i rolnictwa UMŁ, któremu podlega miejskie zoo. - Problemem jest też zbyt zalesiony teren w pobliżu ogrodzenia, a także niewielkie przybudówki, które ułatwiają wejście. W przyszłorocznym budżecie będziemy chcieli zaplanować środki na modernizację ogrodzenia.

Audyt na zlecenie Urzędu Miasta wykonała straż miejska. Wnioski posłużą do przygotowania systemu monitoringu dla łódzkiego ogrodu. W łódzkim magistracie zaplanowano spotkanie grupy roboczej, która ma opracować wstępny plan i kosztorys. Na spotkaniu pojawią się przedstawiciele straży miejskiej, wydziału ochrony środowiska i rolnictwa UMŁ, oraz Radosław Stępień, wiceprezydent odpowiedzialny za zoo.

- Dokładny plan monitoringu w ogrodzie ma przygotować specjalista ds. bezpieczeństwa ze straży miejskiej. Dzięki wynikom audytu znamy najsłabsze punkty. Chcemy rozmieścić kamery w kluczowych alejkach gdzie znajdują się klatki, a także w boksach gdzie żyją zwierzęta. Ten monitoring zapewni bezpieczeństwo podopiecznych zoo, a służbom weterynaryjnym umożliwi obserwacje cenniejszych i płochliwych zwierząt - mówi Dariusz Wrzos. - Wstępny plan i kosztorys powinny zostać opracowane jeszcze w tym tygodniu. Po tym będziemy mogli złożyć wniosek do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie projektu. Jak otrzymamy promesę na dofinansowanie, będziemy mogli rozpocząć procedurę przetargową.

Monitoring ma kosztować nie więcej niż milion złotych. Fundusz chce przekazać miastu połowę tej kwoty - taką informację przekazała radnym prezydent Hanna Zdanowska na sesji Rady Miejskiej w Łodzi. To nie pierwszy raz, kiedy WFOSiGW dotuje łódzkie zoo. W ostatnich latach fundusz przekazał ponad 2mln zł, w tym 324 tys. zł na pawilon żyraf i 220 tys. zł na pawilon dla makaków wanderu.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki