Na dwunastce między Karczmami a Wadlewem ruch już jest wahadłowy, regulowany sygnalizacją świetlną. Na razie robotnicy pracują na dwóch mostach, które są na tym odcinku. Oba mają zostać wzmocnione. Sfrezowano tam nawierzchnię bitumiczną, wzdłuż drogi usuwane są też drzewa.
- Na razie ruch wahadłowy jest na trzech odcinkach - mówi Jerzy Walczak, nadzorujący projekt z ramienia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Z utrudnieniami między Wadlewem a Karczmami trzeba się będzie liczyć aż do jesieni. Warstwa ścieralna na całym przebudowywanym odcinku na zostać położona do końca sierpnia, wrzesień i początek października to czas na roboty wykończeniowe.
Ciężkie chwile czekają też kierowców, którzy będą jechać z Bełchatowa w kierunku Łodzi. Rozpoczęły się już bowiem roboty na wadlewskim rondzie. Drogowcy szacują, że będzie im potrzebny miesiąc.
- Faktycznie, znów będą tu utrudnienia w ruchu - Jerzy Walczak rozkłada ręce. - Ale trzeba szybko dokończyć prace na rondzie.
W kwietniu na rondzie ma zostać położona warstwa ścieralna i naniesione oznakowanie pionowe. W praktyce oznacza to, że pierwszy wiosenny miesiąc będzie dla kierowców, którzy tędy jeżdżą, prawdziwym koszmarem. Gdy w ubiegłym roku budowano rondo, w korku od strony Bełchatowa trzeba było stać 40 minut i dłużej. Alternatywnej drogi na szybkie przedostanie się w kierunku Pabianic nie ma.
Drogowcy zapowiadają, że tym razem powinno być sprawniej. Jerzy Walczak mówi, że w czasie robót ruch najprawdopodobniej będzie kierowany ręcznie, żeby sprawniej rozładowywać korki. Przebudowa krajowej dwunastki ma się zakończyć w październiku. Inwestycja jest warta ok. 26 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
