Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wagony zaśnieżone w środku i opóźnione pociągi. Pasażerowie na trasie Łódź-Warszawa mają dość

Marcin Bereszczyński
To zdjęcie z pociągu "Jagna" z Łodzi do Warszawy zamieścili podróżni na Facebooku. Przesłali je też minister Bieńkowskiej
To zdjęcie z pociągu "Jagna" z Łodzi do Warszawy zamieścili podróżni na Facebooku. Przesłali je też minister Bieńkowskiej facebook.com
Podróżni mają już dość codziennych opóźnień pociągów i braku ogrzewania w wagonach. Napisali do minister Bieńkowskiej, informując o dramatycznej sytuacji na trasie Łódź - Warszawa.

Pasażerowie pociągów z Łodzi do Warszawy mają dość codziennych opóźnień w podróży. Ponadto w ostatnich dniach doszło do wielu awarii ogrzewania. We wtorek pociąg TLK "Jagna" podjechał na peron zaśnieżony wewnątrz wagonu. Skład był nieogrzewany. Dlatego wściekli podróżni z facebookowej grupy LodzWawa.pl postanowili napisać skargę do Elżbiety Bieńkowskiej, minister infrastruktury i rozwoju.

Podróżni w swojej skardze zwrócili uwagę, że kolej od dawna nie przestrzega rozkładu jazdy. Podróż z Łodzi Kaliskiej do Warszawy Centralnej powinna trwać 2 godziny i 10 minut. W rzeczywistości wiele pociągów dojeżdża do stolicy w czasie 2,5 - 3 godzin, a zdarzają się nawet czterogodzinne opóźnienia.

Przypomnijmy, że wydłużony czas przejazdu z Łodzi do Warszawy jest spowodowany nieustanną modernizacją torowiska. Remont torów zaczął się w 2006 roku. Miał zakończyć się w 2012 roku i zapewnić skrócenie czasu podróży do 65 minut. Przed inwestycją pociągi pokonywały tę trasę w 90 minut. Po wznowieniu prac w połowie 2013 roku padły zapewnienia ze strony PKP PLK, że przebudowa torów zakończy się w drugiej połowie 2015 roku, a podróż skróci się do 70 minut. Ale termin zakończenia prac może się przesunąć, bo w ostatnich dniach podwykonawca od prac torowych zszedł z placu budowy.

- Wiemy, że pasażerowie cierpią. Trzeba jak najszybciej zakończyć prace - mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.

Podróżni poskarżyli się również minister Bieńkowskiej, że stan pociągów na trasie z Łodzi do Warszawy zagraża zdrowiu pasażerów.

- Notorycznie nie działa ogrzewanie. Nie działają - albo nie są używane - głośniki, umożliwiające powiadomienie pasażerów o kolejnym opóźnieniu - napisali do minister Bieńkowskiej. Zwrócili też uwagę, że nie mają prawa do zadośćuczynienia za utrudnienia. Podróżni zamieścili też zdjęcie opatulonych osób w wagonie, ogrzewających dłonie zapalniczką.

Poprosiliśmy Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju o komentarz. Niestety, resort nie ustosunkował się we wtorek do treści listu od pasażerów, mimo zapewnień o przesłaniu komentarza w tej sprawie.

Opóźniony pociąg "Jagna", w którym wczoraj nie działało ogrzewanie, uruchomiła spółka PKP Intercity. - Pasażer ma prawo złożenia reklamacji w sytuacji niewykonania lub nienależytego wykonania usługi - powiedziała nam Beata Czemerajda, rzeczniczka PKP Intercity. - Na podstawie takich zgłoszeń wprowadzamy korekty. Gdy to możliwe, od ręki. W pociągu "Łodzianin" były wagony ośmiomiejscowe, z czego pasażerowie nie byli zadowoleni. Zmieniliśmy je na sześciomiejscowe.

PKP Intercity zapewnia, że pociąg wyjeżdżający w trasę nie może mieć zepsutego ogrzewania, oświetlenia ani nagłośnienia. Gdy ogrzewanie popsuje się w trakcie jazdy, konduktor musi zaoferować podróżnym przesiadkę do wagonu, gdzie jest ciepło. Gdy popsuje się nagłośnienie, konduktor ma przekazywać instrukcje ustnie.

PKP Intercity na remonty wagonów przeznaczyło w ubiegłym roku 100 mln zł. Obecnie inwestuje w tabor 7 mld zł. Z tej kwoty za 1 mld zł ma być kupionych 10 pociągów na trasę Łódź - Warszawa. Mają pojawić się na torach w drugiej połowie 2016 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki