5/9
Podobnie jest w całym kraju. Rezygnację z wyjazdów...
fot. Karolina Misztal

Podobnie jest w całym kraju. Rezygnację z wyjazdów urlopowych deklarują ankietowani w badaniach opinii publicznej. Z raportu przygotowanego przez portal OLX wynika, że 51 proc. pytanych planuje wyjechać na urlop. Ale już aż co czwarty badany rezygnuje z wyjazdu. „Może to wynikać z wysokiej inflacji i wciąż rosnących cen. Z planów wakacyjnych rezygnują przede wszystkim osoby bezrobotne i osoby mieszkające na wsi”- wyjaśniają autorzy raportu.

- Najgorsza jest niepewność – mówi pan Michał z Łodzi. - Gdybym wiedział, że ta benzyna osiągnie 8 zł i tak już zostanie, mógłbym coś zaplanować. A tak wakacje są coraz bliżej, a ja nadal nie wiem, ile muszę mieć pieniędzy – denerwuje się łodzianin.

CZYTAJ DALEJ>>>
.

6/9
Takie obawy nie dziwią naukowców. Prof. Piotr Krajewski,...
fot. Karolina Misztal

Takie obawy nie dziwią naukowców. Prof. Piotr Krajewski, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego wyjaśniał niedawno, że najgorsza w inflacji jest właśnie niepewność dotycząca przyszłego kształtowania się cen. - Największym problemem z inflacją jest to, że nie wiadomo, kogo ona dotknie – mówi ekonomista. Bo choć inflacja to w sumie tylko zmiana metek z cenami, nie wszędzie następuje ona równomiernie. - Może być tak, że bardziej wzrośnie cena benzyny i straci osoba, która wyjeżdża daleko na wakacje. Ale możliwe jest, że komuś akurat wzrośnie pensja i on na inflacji zyska – wyjaśnia.

Zdaniem prof. Krajewskiego nawet wzrost cen benzyny nie zatrzyma nas w te wakacje w domach. - Droższa benzyna wpłynęła na koszty dojazdu, ale nie w takim stopniu, by znaczna część społeczeństwa zmieniła decyzje wakacyjne. Gdyby rzeczywiście ludzie masowo rezygnowali z wyjazdów, staniałyby noclegi, a tego nie widać – wyjaśnia profesor. - Z wyjazdów zrezygnują nieliczni, na przykład pracownicy sfery budżetowej, którzy nie dostali podwyżek i rzeczywiście odczuwają kumulujące się skutki inflacji – wyjaśnia. Jego zdaniem część osób może za to zdecydować się na inny środek transportu lub wybrać wypoczynek w bliższej odległości od miejsca zamieszkania.

CZYTAJ DALEJ>>>
.

7/9
Podobnego zdania jest Krzysztof Komorowski, logistyk miejski...
fot. Anna Arent

Podobnego zdania jest Krzysztof Komorowski, logistyk miejski i kierowca z Łodzi. Jak podkreśla samochodem jeździ się wtedy, gdy jest to niezbędne i ceny benzyny nie mają na to wpływu. - Ludzie i tak pojadą w tym roku na urlopy- ocenia. - Jeżeli ktoś wykupił wakacje, to z nich nie zrezygnuje. A jeśli będzie jechał z dziećmi na wakacje w Polsce, to pojedzie tam samochodem – zapewnia.

Wśród tych, którzy nadal chcą jechać, w cenie są sposoby na tańsze wakacje i oszczędzenie pieniędzy. W mediach nie brakuje porad dotyczących zmniejszenia zużycia paliwa (można pozbyć się wożonych w samochodzie niepotrzebnych gratów lub wyłączyć klimatyzację) lub obniżenia wydatków (można przed wakacjami zdecydować się na tańsze wersje obiadów). Popularną w tym roku opcją jest korzystanie z przejazdów pociągiem, bo dzięki nowej taryfie PKP Intercity można wyszperać tani bilet (np. za 24 zł z Łodzi Widzewa do Gdyni kupiony wczoraj na 8 lipca). Można też zaszyć się na własnej działce i poznawać uroki okolic Łodzi.

CZYTAJ DALEJ>>>
.

8/9
Ale mieszkańcy regionu mają też swoje sposoby na...
fot. Karolina Misztal

Ale mieszkańcy regionu mają też swoje sposoby na oszczędzanie w kurortach. - Zawsze nad morzem wynajmuję kwaterę z aneksem kuchennym i dużą lodówką i co kilka dni jeżdżę do marketu po zakupy – zdradza pani Maria, mieszkanka powiatu zgierskiego. - Wychodzi trochę drożej i trzeba mieć czas na gotowanie, ale tylko na obiadach dla czterech osób oszczędzam około 200 zł dziennie. W tym roku oszczędności powinny być jeszcze większe – ocenia.

Inflacyjnej paniki nie widać też w biurach podróży, choć tu trafiają raczej ci, którzy nie muszą bardzo oszczędzać na wyjazdach. Anna Nowak z łódzkiego biura podróży Golden Travel ocenia że mimo wzrostu cen od zeszłego roku o około 30 proc., klientów jest tyle samo. - Ludzie zdecydowanie twierdzą, że Polska zrobiła się za droga i wolą wyjechać za granicę – mówi. W tym roku mniej jest jednak ofert last minute, które pozwalały wyjechać w ostatniej chwili za niewielkie pieniądze. - Jeśli ktoś kupił wcześniej, to jedzie taniej – mówi Anna Nowak. Jak dodaje niemal wszyscy klienci decydują się dopłacić kilkadziesiąt złotych, by skorzystać z gwarancji stałości ceny. - Wtedy cokolwiek by się nie działo z cenami paliwa, zapłacą za wakacje tyle samo – podkreśla.

CZYTAJ DALEJ>>>
.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Pierwsza oprawa kibiców Wisły Kraków na finale Pucharu Polski

Zobacz również

Wisła Kraków zdobyła Puchar Polski! Drużyna z 1 ligi w europejskich pucharach

Wisła Kraków zdobyła Puchar Polski! Drużyna z 1 ligi w europejskich pucharach

Znane osoby na finale Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia z loży

Znane osoby na finale Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia z loży