Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Buda, kandydat na prezydenta Łodzi z PiS, rozmawiał z łodzianami na Bałuckim Rynku

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Waldemar Buda, kandydat na prezydenta Łodzi z PiS, rozmawiał z łodzianami na Bałuckim Rynku
Waldemar Buda, kandydat na prezydenta Łodzi z PiS, rozmawiał z łodzianami na Bałuckim Rynku Marcin Bereszczyński
W czwartek poseł Waldemar Buda został ogłoszony przez PiS jako kandydat na prezydenta Łodzi, a już w piątek od rana rozpoczął starania o głosy wyborców. Spacerował po Bałuckim rynku, rozmawiał z mieszkańcami, rozdawał wizytówki i zapraszał do swojego biura poselskiego. Waldemar Buda liczy, że uda mu się pokonać w wyborach prezydent Hannę Zdanowską. Obiecał, że nie będzie prowadził agresywnej kampanii wyborczej.

Kandydat na prezydenta Łodzi z ramienia PiS Waldemar Buda spotkał się z łodzianami na Bałuckim Rynku, bo jego zdaniem tam są rzeczywiste, zwykłe problemy mieszkańców, które będzie chciał rozwiązać. Poseł Waldemar Buda zaplanował 36 spotkań z mieszkańcami każdego z łódzkich osiedli. Chce spotykać się z nimi na ulicach, bazarach i w miejscach, gdzie przychodzi najwięcej osób. Zapowiedział, że chce być blisko łodzian, dlatego nie zamierza spotykać się w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie uczestnikom udziela się głosu i nakazuje mówić przez mikrofon. Waldemar Buda obiecał, że nie będzie prowadzić agresywnej kampanii wyborczej. Nie przejmuje się sondażami, w których wygrywa prezydent Hanna Zdanowska z PO.

- Gdy Andrzej Duda rozpoczynał swoją kampanię wyborczą miał poparcie 8 proc. Ja mam 9 proc. - skomentował sondaże Waldemar Buda.

Przez kilka ostatnich miesięcy panowało przekonanie, że kandydatem PiS na prezydenta Łodzi będzie posłanka Joanna Kopcińska. W czwartek zapadła decyzja, że będzie nim Waldemar Buda.

- Po ogłoszeniu mojej kandydatury na prezydenta Łodzi nie miałem okazji spotkać się z Joanną Kopcińską, ale w najbliższym czasie to zrobię. Mam nadzieje, że zewrzemy siły w kampanii - powiedział Waldemar Buda dodając, że od października był gotowy do kandydowania na prezydenta Łodzi, ale nie wie, jakie były przyczyny, że prezes PiS postawił na niego, a nie na Joannę Kopcińską.

Politycy PO nie obawiają się, że Waldemar Buda mógłby zagrozić zwycięstwu Hanny Zdanowskiej, ale od razu atakują kandydata PiS.

- Poseł Buda spotkał się z mieszkańcami na Bałuckim Rynku, aby pokazać, że słucha łodzian. Ale nie przyszedł na Włókienniczą, gdzie mieszkańcy czekają kilkadziesiąt lat na remonty - komentuje Bartosz Domaszewicz, miejski radny PO. - Zastępcą prezydenta Budy miałby zostać Włodzimierz Tomaszewski, który przez 8 lat był wiceprezydentem i nic nie zrobił dla mieszkańców Włókienniczej. Robi to dopiero Hanna Zdanowska.

Politycy PO atakują Waldemara Budę za to, że urodził się w Turku, a nie w Łodzi. Narzekają, że jego nominacja miała miejsce w Warszawie, a nie w Łodzi. Wytykają mu również brak wiedzy o Łodzi.

- Poseł Buda zaproponował, aby w miejscu tragicznej śmierci dziewczynki przy Kopcińskiego wprowadzić rozwiązanie, które było wcześniej testowane i nie sprawdziło się. Widać brakuje mu wiedzy o Łodzi - powiedział Bartosz Domaszewicz nawiązując do pomysłu Waldemara Budy, aby przy niebezpiecznym przejściu pracował "stopek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki