Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waldemar Fornalik zostanie trenerem Widzewa?

Paweł Hochstim
Waldemar Fornalik
Waldemar Fornalik Bartek Syta/Polskapresse
Sylwester Cacek potrzebuje spektakularnego ukcesu i pojawiła się szansa, że go osiągnie. Waldemar Fornalik, były trener reprezentacji Polski, prowadzi negocjacje i może po Nowym Roku zostać przedstawiony jako nowy szkoleniowiec Widzewa.

Na tę chwilę Fornalik jest jedynym kandydatem do pracy w Widzewie. Jeśli Cacek nie dojdzie z nim do porozumienia, jest bardzo prawdopodobne, że drużyna będzie nadal zarządzana przez Rafała Pawlaka.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, warunki finansowe, na jakich miałby w Widzewie pracować Fornalik, są już ustalone, a obecne rozmowy dotyczą już tylko nazwisk piłkarzy, którymi były trener reprezentacji miałby dysponować. Oczywiście jest jeden warunek - Komisja Licencyjna PZPN musi znieść ograniczenia transferowe, tzn. pozwolić Widzewowi choćby na wypożyczenia oraz płacenie nowym piłkarzom więcej, niż 5 tysięcy złotych brutto. Dotyczy to oczywiście również i pensji szkoleniowca, bo jego kontrakt z mocy prawa również jest chroniony przez PZPN, więc musi się mieścić w narzuconych przez komisję ograniczeniach.

Zamieściliśmy analizę sytuacji finansowo-organizacyjnej Widzewa. Po publikacji skontaktował się z nami Wojciech Borkowski, były szef rady nadzorczej łódzkiego klubu, który nie zgodził się z tezą, że nie powinien krytykować dyrektora sportowego Michała Wlaźlika, skoro w czasach, gdy kierował radą nadzorczą, nie zrobił nic, by go zmienić...

- Wielokrotnie wraz z Panem Witoldem Skrzydlewskim negatywnie ocenialiśmy prace zarządu klubu, w tym dyrektora sportowego, więc absolutnie nie siedziałem cicho. (...) Najważniejszym dla Rady Nadzorczej było zawarcie z wierzycielami układu i nie chcieliśmy zmianami w zarządzie wprowadzać niepotrzebnego zamieszania. Uważam, iz było to bardzo odpowiedzialne zachowanie członków RN - napisał w liście do redakcji Wojciech Borkowski.

Sytuacja Widzewa nadal nie jest stabilna i długo nie będzie, bo przecież wychodzenie z problemów musi potrwać. Inaczej dziś jest w ŁKS, ale trzeba pamiętać też, że klub z al. Unii dziś działa na zasadach półprofesjonalnych. Od piątku ełkaesiacy przebywają na urlopach, a szefowie klubu dopinają rozmowy z kandydatami do gry przy al. Unii. Wiadomo, że trener ŁKS Wojciech Robaszek chce, by do drużyny dołączył Paweł Hajduczek, który od dłuższego czasu trenował z jego drużyną.

O ruchach transferowych myślą też w Bełchatowie. Na razie kontrakt podpisał tylko jeden nowy piłkarz, Łotysz Daniils Turkovs z FK Ventspils, a z kolei umowę rozwiązał Wenezuelczyk Raul Guzman. Szefowie PGE GKS chcą zatrzymać wszystkich czołowych zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki