Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąż boa dusiciel pod blokiem w Łodzi. Na Teofilowie uciekł wąż dusiciel. Animal Patrol szukał właściciela 5.07.2019

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Dwumetrowy boa dusiciel pełzał po łódzkim Teofilowie CZYTAJ DALEJ >>>>
Dwumetrowy boa dusiciel pełzał po łódzkim Teofilowie CZYTAJ DALEJ >>>>straż miejska w Łodzi
Wąż boa dusiciel pełzał w niedzielę (30 czerwca) pod blokiem na łódzkim Teofilowie. Młody wąż boa uciekł właścicielowi podczas czyszczenia terrarium. Straż miejska ukarała właściciela gada mandatem.

W niedzielę po południu mieszkańcy Teofilowa zobaczyli pełzającego pod jednym z bloków przy ul. Traktorowej olbrzymiego węża. Gad miał ponad dwa metry długości i charakterystyczne cętki. Przerażeni wezwali animal patrol łódzkiej straży miejskiej.

Strażnicy przepytali okolicznych mieszkańców. Jeden z nich widział, jak wąż wypada z balkonu. Poszukiwania właściciela nie były proste, bo we wskazanym lokalu nikogo nie było. Zwierzę zostało odwiezione na przechowanie do specjalistycznego sklepu zoologicznego Snake Zoo.

W końcu udało się odnaleźć właściciela gada. Okazało się, że jest to młody boa dusiciel (boa constrictor), który uciekł z mieszkania podczas czyszczenia terrarium.

Właściciel został ukarany mandatem w wysokości 200 zł za niedopilnowanie zwierzęcia.

Wąż boa dusiciel, choć wyglądał groźnie, nie stanowił zagrożenia dla ludzi

Wąż boa dusiciel, choć wyglądał groźnie, nie stanowił zagrożenia dla ludzi. Marilyn Rosa hodowca i treserka węży z Łodzi, która tez hoduje węże boa, podkreśla, że człowiek nie stanowi dla boa atrakcyjnego pożywienia.

- Człowiek posiada zupełnie inny zapach, gabaryt i ma również nieciekawy i trudny do zjedzenia kształt - wyjaśnia Marilyn Rosa. Jak podkreśla w połknięciu człowieka przeszkadzają wężom boa... ludzkie ramiona.

Dlatego boa dusiciele koncentrują się na małych zwierzętach takich jak gryzonie czy ptaki, które łatwo jest przełknąć.

Natomiast zdenerwowany bądź zaatakowany wąż boa może człowieka pokąsać. - Ludzie nie potrafią interpretować zachowań węży i dlatego są później problemy - podkreśla Marilyn Rosa. - Wąż gdy jest wystraszony najpierw zwija przednią część ciała na kształt litery "s" i głośno syczy. Jeśli to nic nie da następują ataki ostrzegawcze w powietrze. Dopiero jeśli napastnik nie odpuszcza wąż podejmuje atak celem ratowania swojego życia i wtedy kąsa - wylicza treserka.

Egzotyczne węże co jakiś czas pojawiają się na łódzkich ulicach. Zwykle uciekają z hodowli. W połowie czerwca w jednym ze śmietników przy ul. Tatarakowej w Łodzi mieszkańcy zauważyli... pytona królewskiego. Zwierzę również zostało zabezpieczone przez animal patrol straży miejskiej.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki