Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We własnym sosie

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Dawno nie słyszałem tak mądrego zdania od polityka, a wypowiedział je polityk, którego fanem na co dzień nie jestem. Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości, spotkał się we wtorek w Łodzi z garstką przedsiębiorców oraz garstką dziennikarzy.

Indagowany przez tych drugich, czy wizyta ma służyć przekonywaniu lokalnych struktur partii do jego kandydatury w wyborach na szefa PO, odrzekł, że nie - nie zamierza się spotykać z politykami (choć z jednym ewidentnie się spotkał - poseł Godson nawet przywiózł go na spotkanie). Gowin stwierdził, że chce porozmawiać z przedsiębiorcami o ich problemach i że naprawdę nikły promil Polaków interesują wewnętrzne rozgrywki w łonie PO.

CZYTAJ TEŻ: Jarosław Gowin i John Godson spotkali się z łódzkimi przedsiębiorcami [ZDJĘCIA]

To jest właśnie to mądre zdanie i wielki plus za trafną diagnozę - mam nadzieję, że Gowin faktycznie tak uważa. Świadczyłoby to, że jest jednym z niewielu polityków świadomych tego, jak bardzo cała klasa polityczna zdążyła się wyabstrahować z otaczającej ją rzeczywistości. Widać to było w Elblągu, widać to w Łodzi - jeśli trend dotyczący frekwencji w kolejnych wyborach się utrzyma, za kilka lat do urn będą chodzić tylko członkowie partyjnych młodzieżówek. Widać podczas takich wydarzeń, jak spacer prezydent Zdanowskiej po ulicy Piotrkowskiej. I widać, kiedy poseł Godson staje autem na chodniku, uważając, że sprawę załatwi włączenie awaryjnych świateł.

Gowin wspomniał jednym zdaniem o patologiach, toczących Platformę, także łódzką. Trudno mu nie przyznać racji, bo jak inaczej nazwać (auto)destrukcyjną grę platformianych frakcji. Będąc blisko tych rozgrywek, można nawet ulec złudzeniu, że wszystko w tym mieście zależy od wyniku kolejnych starć między Kwiatkowskim, Grabarczykiem i wmieszanymi w to wszystko Młodymi Demokratami. A najgorsze, że sami zainteresowani wydają się być święcie przekonani, iż świat się wokół nich kręci.

Uważając, że jest inaczej, pozwoliłem sobie przeprowadzić małą sondę z grupą wykształconych, aktywnych trzydziestolatków, aczkolwiek nieuczestniczących w życiu publicznym. Przytoczę jedną rozmowę i dedykuję ją łódzkim politykom.

- Słyszałeś, że odwołali Kacprzaka?
- Nie. A kto to jest?
- A wiesz, kto to jest Stępień?
- Wiem, że jest dwóch Stępniów, ale nie bardzo wiem, kim są.
- A Biernat?
- Nie słyszałem. To jakiś polityk?
- A Grabarczyk?
- To ten z ładną fryzurą, coś z transportem miał wspólnego.
- Joński? To ten, co ma żonę Kubankę.
- Tomasz Trela? On w piłkę chyba grał w ŁKS-ie...

Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki