Burmistrz Wielunia stwierdził publicznie, jakoby prokuratura w uzasadnieniu jednej ze swoich decyzji o odmowie wszczęcia śledztwa „ośmieszyła komisję rewizyjną”, a argumenty radnych zostały „obśmiane i wyszydzone”. Po czym oznajmił, że w rozmowie z nim jakiś prokurator ocenił, że „niektórzy radni z komisji rewizyjnej mają rozum i logikę bardzo głęboką zakonspirowaną”.
W reakcji na słowa burmistrza przewodniczący komisji rewizyjnej Radosław Wojtuniak wydał oświadczenie, w którego w konsekwencji burmistrz udzielał pisemnych wyjaśnień Prokuraturze Rejonowej w Wieluniu.
- Nie mogłem tak tego zostawić, bo nie pozwolę poniewierać organu kontrolnego. Działamy zgodnie z prawem, co może się burmistrzowi nie podobać, bo nikt nie lubi być kontrolowany. Pierwszy raz jednak spotkałem się z czymś takim - komentuje radny Wojtuniak.
„Mając na uwadze treść ww. odpowiedzi, należy wyrazić uzasadnioną wątpliwość, czy w ogóle miał miejsce fakt rozmowy Burmistrza Wielunia z jakimkolwiek prokuratorem na temat poruszonej sprawy. Z kolei wskazywanie, iż rzekoma rozmowa miała się odbyć z prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Wieluniu uznać należy za zwykłą insynuację” – czytamy w stanowisku wieluńskiej prokuratury, skierowanym do radnych.
Na kilku z ostatnich sesji radni próbowali wydobyć z burmistrza, jakiej odpowiedzi udzielił prokuraturze. Paweł Okrasa odmówił jednak udzielania jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie, odsyłając radnych do prokuratury. Radni skwitowali, że w ten sposób burmistrz pokpił obowiązek wynikający z ustawy o dostępie do informacji publicznej.