Sobota na ryneczku rolnym przy Piwnej w Łodzi
W sobotni poranek już po raz kolejny na ryneczek przy ulicy Piwnej w pobliżu Manufaktury zjechali rolnicy. Łodzianie polubili ich cotygodniowe wizyty i produkty, które przywożą. A są to przede wszystkim warzywa, owoce, wyroby z własnych lokalnych wytwórni i przetwórni – sery, soki, miody, dżemy i konfitury, ryby, mięsa, wędliny, pasztety, jajka… Dobrze, że wystawcy mogą handlować pod namiotem - było zimno, padał śnieg, ale mimo tej niesprzyjającej pogody klienci dopisali. Choć niektórzy przyznawali, że są tu po raz pierwszy mimo że ryneczek działa od jesieni ubiegłego roku.
ZOBACZ CENY PRODU KTÓW- KLIKNIJ W NASZĄ GALERIĘ
Przypomnijmy, że rynek, na którym rolnicy z województwa łódzkiego mogą mogli sprzedać swoje produkty powstał dzięki Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Łódzkiego.
Zobaczcie w galerii na kolejnych zdjęciach co można było kupić i za ile
Prosto od rolnika - naturalnie, zdrowo i przede wszystkim smacznie
Smak i jakość - te walory żywności od lokalnych producentów podkreślają łodzianie, którzy wracają po swoje już ulubione jaja, przetwory, mięso, kaszankę, wędzoną rybę czy sery.
Kaczka francuska na rosół - choć nie jest tania (kosztuje ok. 80 zł) - kto ugotuje na niej zupę, wróci.
- Co tydzień sprzedaję dwie takie już oskubane kaczki - mówi Renata Jatczyk z miejscowości Dobra Nowiny, która sama hoduje tam kaczki na podwórku, karmiąc je wyłącznie naturalną paszą. Można u niej kupić też jajka od zielononóżek po 1,6 zł za sztukę i jaja tzw. wiejskie po 1,4 zł za sztukę oraz miody w szerokim wyborze, pyłek pszczeli i pierzgę.
Gosia Wawrzyniak, która przyjechała z okolic Koła, sprzedawała przetwory z żurawiny, żurawiny z dodatkiem dyni, borówki, rokitnika.
- Powodzeniem się cieszą wersje bez cukru - mówi. - Ale mamy też mało słodkie i słodkie.
U Bartłomieja Jakubowskiego natomiast klienci nabywali znakomicie pachnące i wyglądające szynki, polędwice, kiełbasy...
- Są przyprawiane naturalnie solą, pieprzem, majerankiem, gałką muszkatołową, a wędzone dymem olchowym i bukowym - mówi producent z Piątku.
Zobaczcie w galerii na kolejnych zdjęciach co można było kupić i za ile
Marietta Śmiałek z Walewic przywozi co tydzień makaron własnego wyrobu. Opakowanie kosztuje 15 złotych.
- Początkowo klienci mówili, że to drogo - przyznaje. - Ale jak raz kupili, to już wracają. Smak się sam broni. Robię go tylko z trzech składników - mąki, jaj i oliwy.
Wracają też klienci do Bożeny Szymczak, która spod Rawy Mazowieckiej przywiozła wspaniałe ryby z własnej wędzarni.
- Jestem dopiero drugi raz - mówi. - Klienci doceniają dobre wyroby.
Na stoisku u pani Bożeny można było nabyć m.in. pasztety z pstrąga i suma za 140 zł za kg, pstrąga wędzonego za 68 zł/kg, węgorza wędzonego za 200 zł/kg, a także prawdziwe rarytasy: łososia kiszonego i labraksa marynowanego w musztardzie francuskiej z koperkiem (250 zł/kg).
Z kolei Joanna Bachanek zachęcała do konsumpcji wyrobów z mięsa kaczki. Jej Manufaktura kulinarna z Lutomierska oferuje m.in. doskonałe pasztety i rolady.
Zdzisław Walczak z Zamościa co tydzień przywozi jajka od swoich kur i też już ma stałych klientów.
- Smakują im jajka od moich kur - mówi. - Na fermie mają dobrze, chodzą sobie po wybiegu.
Jajka zagrodowe średniej wielkości kosztują 1 zł/szt., L - 1,3 zł/szt., a dwużółtkowe - 1,8 zł/szt.
Kolejne spotkanie z rolnikami i producentami dobrej żywności z lokalnych, małych przedsiębiorstw, już za tydzień.
Zobaczcie w galerii na kolejnych zdjęciach co można było kupić i za ile
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
