Od soboty obowiązują kolejne obostrzenia mające uchronić nas przed covidem. Dotyczą ona także kościołów, gdzie na 20 metrów kwadratowych powierzchni powinna przypadać jedna osoba. Dodatkowo wierni powinni zachować odstęp wynoszący co najmniej 1,5 metra no i oczywiście na twarz mieć założona maseczkę. Sprawdziliśmy jak to wygląda w praktyce.
W drewnianym kościele pw. Św. Józefa przy ul. Ogrodowej wejścia do kościoła strzeże młody ksiądz, który stoi w przedsionku i liczy wchodzących wiernych.
- Limit to 30 osób - podaje i pilnuje, by więcej osób do środka nie weszło.
W kolejnym kościele, pw. Zesłania Ducha Świętego przy pl. Wolności wiernych nikt nie liczy, ale co druga ławka jest wygrodzona, a na pozostałych informacja o limicie 3 osób w ławce. W całym kościele może być 25 wiernych i dodatkowo 21 na chórze.
W kolejnym kościele, pw. Św. Jerzego przy ul. Jerzego na tablicy ogłoszeń ksiądz proboszcz przypomina wiernym, że limit osób które mogą przebywać na nabożeństwie wynosi 129. Nikt jednak tego nie liczy.
Limit dopuszczający wejście do świątyni podany jest na wejściu do kościoła pw. Alberta Chmielowskiego na Widzewie Wschodzie i wynosi on 60 osób, ale wiernych w środku było zdecydowanie więcej
W kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy pl. Kościelnym i pw. Św. Faustyny na pl. Niepodległości nie znaleźliśmy ani ogłoszeń o limicie wiernych na nabożeństwie, ani oznaczonych ławek tak by wierni wiedzieli gdzie mogą siadać tak by przestrzegać przepisów rozporządzenia. Ludzie siedzieli za blisko siebie. W obu tych kościołach nie przestrzegano limitu 1,5 metra odległości.
We wszystkich sprawdzanych przez nas kościołach wierni przestrzegali nakazu nałożenia masek w świątyni. Starali się także zachować bezpieczną odległość. Największy problem mieli z tym wierni w kościele na Widzewie Wschodzie, na pl. Kościelnym i pl. Niepodległości.
Inaczej sytuację w kościołach Łodzi ocenia Tomasz Trela, lewicowy poseł na Sejm, który wczoraj na konferencji prasowej stwierdził, że jego działacze sprawdzili w Łodzi cztery kościoły i nigdzie nie był przestrzegany limit osób na metr kwadratowy oraz dystans społeczny. Według jego opinii najgorzej było w kościele Ojców Jezuitów przy ul. Sienkiewicza. Polityk apelował o zamknięcie kościołów na nas największego nasilenia pandemii.
Kościół pw. Św. Józefa - jedyny, w którym ksiądz w wejściu liczy wiernych wchodzących na nabożeństwo.
W kościele pw. Zesłania Ducha Świętego wygrodzone są ławki, podana informacja o limicie wiernych.
Według posła Tomasza Treli we wszystkich sprawdzonych przez dzialaczy lewicowych kościołach przepisy nie były przestrzegane.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
