Mieszkam koło placu Dąbrowskiego i wiem, że remont placu można naprawdę schrzanić. Jak kiedyś wyglądał, można zobaczyć na modnych ostatnio zdjęciach Łodzi z czasów PRL. Żywy, zielony plac, na którym jeszcze niedawno latem działały ogródki, a zimą lodowisko zamieniło się w granitową pustynię, z której cieszą się chyba tylko amatorzy deskorolek. Przeniesienie części przystanków dopełniło dzieła.
Obawiam się, że podobny los może spotkać plac Wolności . Zamiast ronda i pełnego życia centrum przesiadkowego zmieni się w kolejną "przestrzeń publiczną" przystosowaną do organizowania imprez masowych. Znikną tłumy ludzi czekające na autobus pod gmachem muzeum. Znikną budki z hot-dogami i gazony, na których przesiaduje młodzież.
Co zostanie? Nowoczesny, pusty plac, po którym będzie hulał wiatr. Może odłożenie remontu będzie szansą na zastanowienie się nad jego przyszłością. A jeśli nie da się już znacząco zmienić projektu, to może chociaż uda się przemycić do niego odrobinę przyjaznej dla ludzi zieleni.
Matylda Witkowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?