Wicepremier nie ukrywał, że polityka i politycy mają fatalną reputację wśród społeczeństwa. Zauważył, że na drabinie hierarchii prestiżu politycy znajdują się na samym dole, zaś strażacy i lekarze na samej górze. Dzieje się tak dlatego, że w polityce jest dużo nieprawdy, hipokryzji i wizerunkowych manipulacji, a mało uczciwości i rzetelności.
W tym kontekście Piotr Gliński wskazał na aferę w Warszawie, gdzie władze miasta od wielu miesięcy ukrywały przed mieszkańcami to, że w wyniku poważnej awarii na terenie oczyszczalni ścieków osad był wywożony ciężarówkami w różne strony Polski. - Jestem tym faktem zbulwersowany. Widziałem zdjęcia na ten temat i jestem w szoku – przyznał wicepremier.
Wyznał też, że siedem lat temu podjął przełomową decyzję o przejściu z nauki (ma tytuł profesora) do polityki. Jaki wniósł bagaż do działań politycznych? - Jestem wychowany na Arystotelesie, na pracy pro publico bono i mam za sobą działalność opozycyjną w PRL – stwierdził Piotr Gliński. I przyznał, że wciąż trzyma się zasady Arystotelesa, że polityka to działanie na rzecz dobra publicznego.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?