Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widmo SLD krąży nad Polską

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Grzegorz Gałasiński
- To my mamy zapraszać do koalicji, a nie być zapraszani - mówił z dumą Leszek Miller podczas konwencji SLD w Łodzi, tak jakby przed chwilą skończyły się wybory parlamentarne, w których najwięcej głosów dostał SLD.

Być może Miller był świeżo pod wrażeniem wyników wyborów w Czechach, gdzie najwięcej głosów zdobyli postkomuniści, bo na razie żadne sondaże nie wskazują, że to Leszek Miller będzie sobie dobierał partnera do rządu. W sondażu Homo Homini dla Wirtualnej Polski sprzed kilku dni prowadzi wciąż PiS z 30 procentami, za nim jest PO (22 procent), Sojusz ma 13 procent, o punkt mniej w stosunku do ostatniego badania. Trochę mało jak zapraszanie do tworzenia rządu.

Inna sprawa, że SLD porządnie już wygłodniał. Sojusz stracił władzę w 2005 roku. W 2015 roku, roku wyborów parlamentarnych, będzie świętował jubileusz 10-lecia politycznego postu i zapewne będzie to jedyny powód do świętowania.

Pierwszą wskazówką, czy coś drgnęło, będą dla Sojuszu wybory do europarlamentu. Najciekawsze jest jednak podejście Millera do wyborów samorządowych w przyszłym roku. Na konwencji w Łodzi zaznaczył, że lokalni działacze będą mogli zawrzeć każdą koalicję, w tym także z PiS. Głód jakiegokolwiek sukcesu jest tak potężny, iż Miller uznał, że warto za to zapłacić każdą cenę.

Widmo SLD krąży nad Polską. Ale na razie nie jest to widmo rządów SLD. Po prostu widmo potężnej niegdyś partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki