Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzę Łódź: 600 lat posiadania dużego potencjału. Felieton Dariusza Pawłowskiego

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Polska Press
Rozpoczęliśmy jubileuszowy rok, w którym świętujemy 600. rocznicę nadania Łodzi praw miejskich (stało się to 29 lipca 1423 roku) przez króla Władysława Jagiełłę - zgrabny jubileusz mieliśmy zresztą też w roku minionym, mianowicie 690-lecia pierwszych zachowanych wzmianek o Łodzi.

Radować się wypada, jest z czego i należy mówić o tej dacie przez rok cały, bo przecież historia Łodzi bardzo jest nieoczywista i jeszcze w pełni nie została spisana. Łódź przeżyła eksplozję i dynamikę swojego rozwoju - w tempie i rozmiarach nie notowanych w żadnym innym miejscu w Polsce - zmieniając się w połowie XIX wieku ze wsi w miasto fabrykanckie, dzięki temu, że ktoś (bardziej konkretnie Rajmund Rembieliński) miał na nią pomysł.

W 1820 roku ów prezes Komisji Województwa Mazowieckiego - wpatrując się w obfitujące w lasy i rzeki tereny wokół maleńkiej wtedy Łodzi, uznał je za atrakcyjne dla rozwoju przemysłu włókienniczego. I do początku XX wieku ludność Łodzi wzrosła tysiąc razy: z 600 do 600 tys. mieszkańców (teraz się znowu zbliżamy do tej liczby, ale z innego pułapu).

Rembieliński dostrzegł w Łodzi potencjał, skutecznie potem wykorzystany, aż II wojna światowa wszystko zmieniła. O potencjale, jaki w Łodzi widzieli powojenni komuniści, przykro myśleć, efekty zamienienia historycznego centrum miasta w slumsy ponosimy do dzisiaj. Miastem z potencjałem nazywa się Łódź ponownie od przemiany ustrojowej, przełomu lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

I choć nasza Łódź zmieniła się od tamtej chwili znacząco, bycie miastem z potencjałem weszło jej w krew. Każdego roku wiele się na ten temat mówi, wskazuje na różne obszary (coraz bardziej zapominając o tych, które naprawdę potencjałem Łodzi są), z rosnącym trudem jednak przychodzi przekonywanie do kolejnego cywilizacyjnego skoku Łodzi młodych ludzi (raczej stąd wyjeżdżających, niż się tu sprowadzających), szczególnie tych, którzy nie mają kłopotów z przemieszczaniem się po kraju i potrafią świadomie porównać aktualny rozwój Łodzi z sytuacją innych dużych miast w kraju.

Dobrze zatem byłoby teraz wykorzystać jubileusz nie tylko propagandowo, ale również potraktować jako pretekst do błyskawicznego opracowania koniecznie odświeżonego pomysłu na rzeczywiste stworzenie z Łodzi najlepszego miasta do życia. Nie tylko wśród tych na Ł.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki